Conny niechętnie, ale przyjrzał się otoczeniu i głośno westchnął.
- Wiesz, że nie mam do tego głowy... Może faktycznie twój pierwszy plan był lepszy - odparł wzruszając ramionami. Prawdopodobniej jednak czuł bardziej obawy sprzeciwu wobec Nico, i dlatego spasował.
- Ja ruszam, kiedy ty ruszasz...
__________________ Something is coming... |