Wątek: Zagubiona
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 10-09-2013, 20:42   #1
Lady
 
Lady's Avatar
 
Reputacja: 1 Lady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputację
Zagubiona


Ocknęła się, może z zimna a może przez fale uderzające o skalisty brzeg. Z nieba zacinał nieprzyjemny deszcz, zmrożony i przenikający ciało na wskroś. Ostre krawędzie kamieni wbijały się w jej ciało, zwiększając jeszcze niewygodę, gdy bardzo powoli dochodziła do siebie. Morze musiało wyrzucić ją na ląd, nie pamiętała jednak tego zdarzenia. Przeszukując zakamarki swojego umysłu zdała sobie sprawę, że w ogóle bardzo niewiele z ostatnich wydarzeń utrwaliło się w jej pamięci. Nieliczne obrazy, ciemność i huk fal, a może czegoś innego. Dlaczego i gdzie była? Zdała sobie sprawę, że niezwykle wychłodzone ciało potrzebuje ciepła i odpowiedź na te pytania chwilowo jest zbędna. Zapadała już ciemność, ale jej niezwykle jasne, bystre oczy ciągle potrafiły wyłapać większość szczegółów. Las ciągnący się od końca plaży wyglądał na mieszany, choć wydawała się przeważać część liściasta. Teren wnosił się, również brzeg nie pozostawał równy, przechodząc w klif nieco dalej z jednej strony. Z drugiej ciągnął się ziemny nasyp. Nigdzie nie dostrzegała żywej duszy, choć była prawie pewna, że w zaroślach nieopodal leży jakieś ciało, nieruchome i sprawiające wrażenie martwego. Poza tym na brzegu walały się tylko kawałki drewna, z rozbitej łodzi bądź statku. Żaden nie był nawet na tyle duży, by Jade mogła je do czegoś przyporządkować. Nie mogła sobie też przypomnieć za wiele z wiedzy o żeglarstwie.

Podnosząc się, przyjrzała się sobie. Ubrana była w brązowe spodnie i zapinaną tunikę. Obie te rzeczy nosiły ślady długiego używania, a przede wszystkim - piekła, w którym musiała uczestniczyć. Były brudne i porwane w wielu miejscach. Największą dziurę wyczuła na plecach, gdzie miała odsłoniętą skórę i długie, bolesne zadrapanie. Gdyby było trochę głębsze, prawdopodobnie już by się nie obudziła. Wstając poczuła ból praktycznie każdego fragmentu swojego ciała. Plecy dokuczały najmocniej, lecz w głowie także dudniło, a prawe udo i łydka tak skostniały, że aż syknęła, opierając się na tej nodze. Co gorsza, nie miała butów. Z zimna cała już drżała.
Mimo tego wszystkiego, mogła się cieszyć, że żyła. Cokolwiek wydarzyło się na morzu, miała ogromne szczęście.
Oczywiście natura sama mogła to naprawić, jeśli nie ogrzeje i osuszy ciała.

Leżący w zaroślach okazał się mężczyzną. Jego skóra miała niezdrowy, zupełnie biały kolor i była zimna jak lód. Człowiek ten musiał być martwy już od jakiegoś czasu, mimo wyrzucenia na brzeg, nie udało mu się przetrwać, nawet jeśli Jade nie dostrzegała wyraźnych obrażeń ciała. Miał na sobie marynarską koszulę i spodnie, poszarpane podobnie jak i jej własny strój. I podobnie jak ona nie miał także butów. Zarośnięta twarz nie budziła wielu skojarzeń. W pamięci ziały ogromne luki, im bardziej je próbowała zapełnić, tym bardziej dostrzegała wielkość tych braków. To jednak mogło poczekać.
Istniały ważniejsze problemy na chwilą obecną.
 
Lady jest offline