Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 12-09-2013, 15:33   #14
Poker123
 
Poker123's Avatar
 
Reputacja: 1 Poker123 wkrótce będzie znanyPoker123 wkrótce będzie znanyPoker123 wkrótce będzie znanyPoker123 wkrótce będzie znanyPoker123 wkrótce będzie znanyPoker123 wkrótce będzie znanyPoker123 wkrótce będzie znanyPoker123 wkrótce będzie znanyPoker123 wkrótce będzie znanyPoker123 wkrótce będzie znanyPoker123 wkrótce będzie znany
Od wczorajszego wieczora Garet miał zły humor. Do przystani przyjechał na tym samym koniu co Lawia. Oczywiście odprowadził swoją towarzyszkę jak i resztę kompani do karczmy "Ryczący Byk". Sam jednak nocował poza obrębem miasta. Nad ranem, ciągle markotny, pojawił się w karczmie. Odprowadził także swoich "druhów" na tutejszy bazar. Oczywiście wpierw prowizorycznie się zakamuflował w swoim długim czarnym szalu. Następnie ponownie się ulotnił czym rozzłocił pół orka i lekko zdenerwował Nemet. Nim jednak zniknął przekazał elfce sakiewkę z 12 monetami które utargował za sprzedaż zdobyczy dnia uprzedniego.
Opuszczając plac targowy nieumyślnie zderzył się z przechodniem w płaszczu. Nieszczęśliwie jego szal rozwinął się.

***

Corwin wczesnym rankiem przyszedł na Bazar. Chciał jak najszybciej znaleźć swoją ukochaną. Nieszczęśliwie jednak był zbyt pobudzony i roztargniony. Tak więc tuż przed wejściem na plac targowy zderzył się z zamaskowanym osobnikiem. Czarnowłosy elf o złotych oczach i czerwonych znamionach na ramionach.
- Proszę wybaczyć. Zamyśliłem się. Nic ci nie jest?- Powiedział rycerz wyciągając przyjaźnie dłoń.
- W porządku... - Słowa wypowiedziane wolno i bez gracji. Elf nie przyjął pomocy. O własnych siłach wstał, podniósł z ziemi szal, którym obwiązał głowę i odszedł.
- Żegnam.
- Bywaj. - Odparł i odwrócił się w stronę targu. "Co go ugryzło? Nieludzie są strasznie nie towarzyscy" Już miał udać się dalej w drogę gdy naszła go myśl. A raczej wspomnienia z nad obozowych ognisk. Jego towarzysze broni dość często opowiadali przeróżne bajki i opowiastki by umilać noce na polu bitwy. Czarno-włosy elf z czerwonymi znamionami. Postrach puszczy, niewidzialny zabójczy łowca.
- Leśny duch! - Powiedział w duchu do siebie i odwrócił się w stronę, w którą udał się elf. - Czyżby to nie były tylko bajki. To zły znak. Coś się szykuje. Muszę ostrzec Nemet! - Pobiegł w głąb, miedzy straganami.

***

-...Że ile? 15 monet! Te strzały się do niczego nei nadają. Nic mnie nie obchodzi że to dębowy drzewiec i trudno dostępny. - Targowała się ze sprzedawcą Lawia. - Nie potrzebne mi strzały, których się nie da wystrzelić. Dziewięć monet!
- Takich strzał już panienka nie dostanie. No i groty mają.
- Mówisz o tych kawałkach stalowej blachy? To nazywasz grotem. Przecież to się nawet w drzewo nie wbije, a co dopiero mowa o zbroi.
- 11 monet za 10 sztuk. Niżej nie zejdę.
- Zgoda! - Potwierdziła elfka zadowolona z utargu. - Wezmę 20 strzał. - Schowała zakup do kołczanu i wypłaciła należyte 22 monety.
"Szczęśliwie mam zapasowe groty. A o dębowe drzewce dzisiaj trudno." - Radowała się w duchu, wracając do reszty.
- Zakup się powiódł? - Zapytała dowódczyni Nemet
- Owszem.
- Więc ruszamy w drogę. Formalności i towar już załatwione. Gdzie twój chłopak?
- Nie jest moim chłopakiem. - Oburzyła się elfka. - Pewnie czeka przy bramie.
- Pięknie. Po prostu pięknie. - Narzekał ork - Dobry toważysz broni. Znika bez uprzedzenia i nie wiadomo kiedy. A jak dojdzie do starcia to też sobie gdzieś pójdzie?
- Nie martw się nie zostawi nas. Nie powinien... - Ostatnie słowa wypowiedziane były szeptem do siebie. Elfka wiedziała że działa na przekór jego planom. Wiedziała też że jest on indywiduum i to, że może nie dołączyć do walki, jest prawdopodobne.
- Stanie do walki. Nie martw się. - Powiedział bard. - Możesz uznać że to intuicja poety. - Na te słowa ork prychnął.
- Dobrze. - Podsumowała kłótnie, Nemet. - Skoro wszyscy gotowi to możemy ruszać.
Drużyna wtedy jeszcze nie wiedziała że są obserwowani. Obserwowani przez oczy pełne nadziei na zarobek.
- Nemet! - Rozległ się krzyk zza pleców całej grupy. Niespełna dziesięć metrów za nimi stał mężczyzna w płaszczu.
- Corwin!? - Słowa zaskoczenia wypowiedziane przez dowódczynię.
 
__________________
Kanbaru Suruga: Skoro nie cieszy cię zbereźna rozmowa z młodszą dziewczyną, jak masz zamiar przetrwać w społeczeństwie?

Ostatnio edytowane przez Poker123 : 16-09-2013 o 10:57.
Poker123 jest offline