Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 14-09-2013, 18:56   #14
Boreiro
 
Boreiro's Avatar
 
Reputacja: 1 Boreiro jest na bardzo dobrej drodzeBoreiro jest na bardzo dobrej drodzeBoreiro jest na bardzo dobrej drodzeBoreiro jest na bardzo dobrej drodzeBoreiro jest na bardzo dobrej drodzeBoreiro jest na bardzo dobrej drodzeBoreiro jest na bardzo dobrej drodzeBoreiro jest na bardzo dobrej drodzeBoreiro jest na bardzo dobrej drodzeBoreiro jest na bardzo dobrej drodzeBoreiro jest na bardzo dobrej drodze
Rok 46


Venderowie

Populacja: 9515

Gospodarka

Nowe towary kupowane od Nordów urozmaiciły produkcję Venderów. Żelazo było przekuwane na broń i uzbrojenie. Srebro oraz różnokolorowe minerały były silnie wykorzystywane przy produkcji biżuterii oraz ozdób. Rzadziej sprowadzano kamień – cenny budulec. Dotychczas zdecydowana większość domostw była stawiana z drewna. Jednak od jakiegoś czasu w każdej większej mieścinie można byo podziwiać konstrukcje wykonane z zzamorskiego surowca. Na taki luksus mogli sobie pozwolić tylko najbogatsi.

Nordowie nie chcieli sprzedawać swoich dóbr za bezcen. Spowodowało to zwiększenie liczby zakładów produkcyjnych. Warsztaty garncarskie i garbarskie, młyny, tartaki, pracownie jubilerskie i inne przybytki wyrastały jak grzyby po deszczu. Coraz większe zapotrzebowanie na produkty rolnicze zmuszało hodowców do szukania nowych miejsc pod uprawę i dalszego karczowania lasów.

Nauka i technologia


Dziedziniec Akademii.

Po pierwszych latach funkcjonowania Akademii można było z całkowitą pewnością stwierdzić, iż jej założenie było trafionym pomysłem. Postęp medycyny, astronomii, matematyki, filozofii oraz prawa był zdumiewający. Okazało się, że spora rzesza społeczeństwa, która była uważana za nierobów i życiowych nieudaczników, jednak do czegoś się przydaje. Miała jednak jeden poważny minus. Całkowicie brakowało ludzi, którzy omawialiby nauki techniczne. Tacy ludzie zajmowali się praktyką, można było ich spotkać w kuźniach lub stoczniach. Unikali szerokim łukiem teorii z której słynęła Akademia.

Ludzie i kultura

Wybieranych do Starszyzny potocznie zwano posłami, ponieważ byli „posyłani” przez mieszkańców, aby obradować w Gmachu. Obecnie sześciu na dziesięciu członków Starszyzny stanowili mężczyźni. Liczba kobiet malała z roku na rok. Zazwyczaj reprezentant danego regionu zostawał wybrańcem ludu na okres dłuższy niż rok. Szczególnie w dalszych, rolniczych prowincjach, ludzie byli dość apatyczni w stosunki do polityki. Tam zmiany następowały głównie po rezygnacji lub śmierci posła. Inaczej sprawa miała się w regionach okalających stolicę – Nowy Dom. Konkurencja do objęcia rządowych stołków była tutaj ogromna. Wybory były zawsze burzliwe i nierzadko kończyły się bijatykami.

Na Akademii został utworzony wydział artystyczny. Skupiał on malarzy, rzeźbiarzy, pieśniarzy, muzyków i wszelkich innych artystów, którzy dzielili się swoim doświadczeniem z młodzieżą. Nie wszyscy jednak twórcy przychylnym okiem patrzyli na działania Akademii. Część artystów nie chciała mieć nic wspólnego z jakimikolwiek ograniczeniami w ich sztuce. Pogardliwie odnosili się do kolegów uczęszczających na uniwersytet.

Magia

Każdy człowiek wie, że dziwne rzeczy dzieją się na świecie każdego dnia. Pożar wybucha bez przyczny, ciężkie choroby znikają jak ręką odjął, ludzie nagle umierają, ludzie zakochują się z dnia na dzień. Dziwni są także ludzie. Wśród Venderów żyły wróżki, alchemicy, pokręcone staruszki w leśnych chatkach, truciciele, ludzie upośledzeni. Wszystkim wydawało się, że po prostu taki jest świat. Pełen niezbadanych tajemnic. Do czasu.

Wiosną, 45 lat po wylądowaniu w Nowym Świecie, doszło do niesamowitego odkrycia. Na jedną z sesji Starszyzny została przyprowadzona niewidoma dziewczynka. Nie miała więcej niż 10 wiosen. Oczy przesłonięte chustką. Sierota. Pochodziła z Wyspy Handlowej. Córka dziwki i nordyckiego marynarza. Bez rodziców, bez przyszłości. Lecz nie przyszła tutaj wzruszyć Starszyzny swoją historią. Po jej pokazie paru posłów ze strachem wybiegło z sali obrad. Spora część zemdlała. Dziecko potrafiło czarować. Przywołała ogień na swój ręce, swobodnie unosiła lekkie przedmioty, zmieniła wodę w lód, sprawiła, że trzy razy większy od niej strażnik był zmuszony niewidzialną siłą naśladować jej ruchy.

Młoda czarodziejka oświadczyła, że nikt jej tego nie nauczył. Sama to w sobie odkryła i zaczęła ćwiczyć. Po pokazie było mocno zmęczona. Dziewczynkę otoczoną staranną opieką. W ciagu kilku miesięcy odkryto, że czasem nie kontroluje swoich zdolności, szczególnie w czasie snu oraz silnych emocji. Starszyzna z Karolem na czele musiała podjąć decyzję. Rezydencji gmach jak zwykle podzielili się na dwa obozy. Wzięli swoje nazwy od stron po których zasiadali w sali obrad. Prawica, lewica. Prawica pragnęła aby poddać dziewczynkę karze śmierci. Ewentualnie objąć ścisłym nadzorem, zamknąć w lochu, zakazać posiadania dzieci. Natomiast lewica miała zgoła odmienne pomysły. Niektórzy nawet wnioskowali, żeby odwołać tę debatę, a dziewczynkę zostawić samej sobie. Posłowie mieli pewność, że taki przypadek nie jest odosobniony, ponieważ dowiedzieli się, że Nordowie mają podobny problem. Karola czekała pierwsza poważna decyzja w jego karierze politycznej jako przywódcy Venderów.

Mapa



Draeghai

Populacja: 41 tys. draeghai, około 100 tys. imminitów

Gospodarka

Początek niewolnictwa zaowocował kompletną zmianą systemu pracy. Teraz to niewolnicy zajmowali się większością wszelakich robót. Draeghai sprawowali funkcje kierownicze, kontrolując czy imminici sumiennie pracują. Najbogatsi nie robili nic, mieli swoich pracowników, zarówno draeghai jaki i niewolników i zbierali tylko owoce ich pracy. Natomiast najbiedniejsza część społeczeństwa nadal parała się ciężkimi pracami.

Nauka i technologia

W związku z napływem taniej siły roboczej wśród draeghai ilość zdecydowania górowała nad jakością. Nie było potrzeby wymyślania nowych technologii, które wymagały mniej pracy. Rąk do pracy było mnóstwo. W związku z tym przez pierwsze kilkanaście lat niewolnictwa nie dokonano żadnych odkryć w dziedzinie technologii.

Draeghai i kultura

Lokalnym zarządcom ziem spodobał się pomysł tihara. Wkrótce po postawieniu pierwowzoru dołączyły do niego inne statuy przedstawiające wyższość draeghai nad immninitami.

Wśród zniewolonych imminitów rzadko zdarzały się próby ucieczek, buntów lub niesubordynacji. Z czasem problemy z niewolnikami rosły, lecz nadal nie stanowiły powodu do zmartwień. Najbardziej buntowały się dzieci imminitów, które nie rozumiały dlaczego nie urodziły się wolne. W Trigonisie i okolicznych terenach niemal wszyscy niewolnicy swobodnie posługiwali się mową miejscowych. Sytuacja językowa w dalszych prowincjach była nieznana.

Liczba wszystkich mieszkańców Nowego Świata była ogromna, liczona w dziesiątkach tysięcy. Przestrzeń możliwa do zamieszkania była ograniczona. Z zachodu państwo Malaga ograniczały dinozaury. Żaden draeghai, niektórzy z powodu religii, inni po prostu ze strachu, nie odważył się spróbować zamieszkać na wrogim terytorium. Zresztą na przygranicznych terenach często dochodziło do ataków tych jaszczuropodobnych bestii. Niedługo trzeba będzie znaleźć wyjście z tej sytuacji, ponieważ zaczynało poważnie brakować miejsca do życia.

Nowy tihar

Heroldzi głosili przez całą koniunkcję smutną wieść, wędrując po kraju. Malag Malag’azag Trigonid odszedł z tego świata i połączył swoją duszę z siłami natury. Przez następną koniunkcję heroldzi głosili nową wiadomość, tym razem radosną. Umarł tihar, niech żyje tihar. A iego imię Tatac. Wszyscy poddani przyjęli 41-letniego władcę z zadowoleniem. Jego charakter i osobowość pozostawały tajemnicą. Wszyscy, wstrzymując oddech, czekali na pierwsze decyzje.

Ruiny


Tajemnicze ruiny

Na południowym zachodzie, pośród obszaru zajmowanego częściowo przez wielkie gady, znaleziono spory kompleks ruin. Zbudowany z twardego kamienia, którego nie znaleziono w żadnym innym miejscu w nowej ojczyźnie. Wpływowi dworzanie podzielili się na dwie koterie próbujące wpłynąć na nowego władcę. Jedni mówili o tym, że to doskonałe źródło surowca, dzięki któremu można by wznieść wspaniałe budowle. Drudzy lobbowali za tym, aby wysłać wielką ekspedycję badawczą, aby poznać sekrety budowniczych tego tajemniczego obiektu. Zdecydowanie sprzeciwiali się polityce rabunkowej, twierdząc, że każda, nawet najmniejsza część ruin, może być kluczem do zrozumienia całości.

Mapa


Burdowie

Populacja: 12 680

Gospodarka

Państwo Burdów pod wodzą Arlena szybko się rozwijało. Wydobywano coraz więcej surowców, ścinano coraz więcej drzew, siano zboża i sadzono krzewy na coraz większych połaciach terenu. To wszystko było wynikiem zwiększającej się populacji, która używała coraz więcej dóbr i konsumowała z roku na rok większe ilości pożywienia.

Nauka i technologia

Kolegium było mało przydatną instytucją. Każdy kto się trochę poduczył opuszczał je w pośpiechu. Burdowie z natury byli niezależni, kochali wolności i swobodę. Unikali jak ognia nadzoru innych, szczególnie urzędników kalifa. Po porzuceniu szkoły zakładali własne warsztaty i pracownie.

Ludzie i kultura

Tiff liczące dobre sześć tysięcy mieszkańców, zaczęło dzielić się na dzielnice. W samym centrum mieszkali najbogatsi kupcy oraz rzemieślnicy. Ulice były czyste, budynki piękne, mnóstwo zieleni. Strażnicy pilnowali, aby żaden przybłęda nie miał tam wstępu. Dalej od środka miasta zamieszkiwali prości rzemieślnicy i wyrobnicy. Tutaj można było spotkać żebraków, złodziei, bezdomnych. Jednak tu też straż pilnowała jako takiego porządku. Najgorsze były obrzeża miasta, zamieszkiwane przez biedotę. Morderstwa, gwałty oraz kradzieże w biały dzień nikogo nie dziwiły. Strażnicy patrolowali co główniejsze ulice, drżąc o swoje życie. Pojawiły się pierwsze przypadki zorganizowanych grup przestępców, często występujących pod pseudonimami np. Salamandra. Wymuszali haracze, zabijali na zlecenie, zakładali nielegalne burdele, porywali dla okupu. Oprócz wymienionych dzielnic była także dzielnica portowa, położona nad brzegiem Anatey, oraz handlowa.

Gnomy

Wyprawa, której miłościwy i uczony kalif wskazał kierunek północny szybko przyniosła pierwsze żniwa. Odkrywcy zaczęli swe poszukiwania przemierzając pasmo górskie biegnące przy morskim brzegu. Po kilku miesiącach trwania wędrowcy natrafili na nieznane istoty, które sprawiały wrażenie cywilizowanych. W gruncie rzeczy przypominały ludzi, z tą różnicą, że sięgały człowiekowi co najwyżej do pasa. Napotkano zaledwie kilku przedstawicieli tego gatunku, jednak zdołano zauważyć, że występuje wśród nich spora różnorodność. Niektórzy byli ludzkimi miniaturkami, lecz część kompletnie się wyróżniała. Szare, fioletowe, czy nawet zielone odcienie oczu, skóry czy włosów. Przekonano się także, że są bardzo strachliwe i mają mocno piskliwą mowę. Wyprawa spędziła w tamtym miejscu trochę czasu i w końcu odnalazła przedstawiciela gatunku, który nie uciekał przed obcymi.


Ambasador napotkanej nacji

Postanowili zabrać go ze sobą do Tiff. Podczas intensywnych rozmów migowych ustalono parę faktów. Był on ambasadorem jakiejś wioski, miasta, czy może nawet kraju. Dostał pozwolenie, aby reprezentować swój naród. Chce odbyć rozmowę z władcę ludzi. Zdołał także przekazać informację, że jego nacja mieszka pod ziemią. Tłumaczyłoby to kompletny brak naziemnych budowli. Podczas podróży ujawnił swoje umiejętności techniczne. Między innymi naprawił wóz oraz skonstruował procę, która wyrzucała kamienie z niezwykłą precyzją oraz mocą.

Mapa

 
__________________
Nosce te ipsum.
Boreiro jest offline