Seavel również uważał, że przeciwników jest jakby trochę za dużo, jak na ich małą grupkę. I nawet gdyby zdołali sobie ot tak, z marszu, rozprawić się z przywódcą tamtych, to zostałoby jeszcze dużo za dużo przeciwników. A każdy wie, że nadmiar wrogów jest szkodliwy dla zdrowia.
Poza tym najlepiej by było porozmawiać sobie z tamtym przywódcą, a to by było dość trudne do wykonania biorąc pod uwagę fakt, że owemu przywódcy towarzyszy całe stado pomagierów.
- Obejdźmy ich - szeptem wyraził poparcie dla propozycji Finroda. - I to z daleka, bo mam wrażenie, że w tym lesie to oni są u siebie w domu. |