Wątek: Zagubiona
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 15-09-2013, 19:37   #6
Dominique
 
Dominique's Avatar
 
Reputacja: 1 Dominique nie jest za bardzo znanyDominique nie jest za bardzo znanyDominique nie jest za bardzo znanyDominique nie jest za bardzo znanyDominique nie jest za bardzo znanyDominique nie jest za bardzo znany
Jedno cięcie i jedna gałąź odpadała od drzewa. To była siła, lub technika posługiwania się ostrzem.
~Do diaska, dlaczego nie pamiętam kim byłam?!~
Zauważyła niemal niewidoczną ścieżkę zajęcy, a nie wiedziała jak przy takiej pogodzie rozpalić ogień. To znaczy, wiedziała. Gdyby miała cokolwiek suchego, być może mogło się udać. W obecnej sytuacji nie miała szans. Albo nie potrafiła ich wskazać. Zignorowała głód, tę niedogodność najłatwiej było zignorować. Zerwała kilka szerokich liści i ułożyła je w rynienkę w miejscu, do którego docierała duża ilość kropli wody. Ta ściekająca mogła pomóc przy tym jednym problemie.
~Muszę spróbować z tym ogniem!~
Zimno. Było przytłaczające. Gdy zaspokoiła pragnienie, odnalazła najsuchsze miejsce w okolicy i zebrała stamtąd trochę gałązek i wyschniętej ściółki. Poza tym kilka kamieni, na krzemień nie mogła liczyć. I patyki, oraz grubsze i wytrzymalsze źdźbła trawy. Potem już nie będzie chciała wychodzić, a nie wiedziała z czym może się udać.
Wsunęła się w norę, ściągając swoją koszulę. Pod spodem nie miała nic. Może zagrożenie dopadło ją gdy spała, a może nie przejmowała się tym na pokładzie. Tak zimno! Ale chodzenie w przemokniętym zupełnie ubraniu było jeszcze gorsze. Dołożyła koszulę do gałęzi tworzących dach jej kryjówki. Stworzyła mały kopczyk z suchej ściółki i spróbowała krzesać ogień. Najpierw za pomocą kamieni, potem zaostrzonych patyków, połączonych źdźbłami wytrzymałych traw, by poruszały się szybciej. Nie miała wielkich nadziei, lecz poświęcała pracy dużo energii. To rozgrzewało.
 
Dominique jest offline