Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 16-09-2013, 16:58   #427
Kejsi2
 
Reputacja: 1 Kejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputację
Kiti nie wiedziała co robić. Rzadko który elf jest świadkiem walki dwóch drowów. A do tego musiała wspierać przecież swoje Stado. Z jednej strony honorowo nie powinna się wtrącać, z drugiej strony walka i tak była nierówna, pomijając już nieczyste drowie zagrania. Dirith walczył ze zjawą, z duchem, duchem, duchem! Jak mógł go zabić skoro duch i tak nie żył!? Czy w ogóle mógł wygrać, skoro prawdopodobnie nie mógł zranić ducha!? Wtrącanie się do walki dwóch drowów było równie dobrym pomysłem co próba rozdzielenia dwóch gryzących się bulterierów, z czego każdy był wielkości wołu. Ze względu jednak na fakt iż wróg był duchem, powinnością kleryka było się z nim rozprawić. Sytuacja była skomplikowana. Duch co prawda nie wyrządził krzywdy, był po prostu rozmowny i znudzony, z drugiej strony to zapewne on właśnie rozerwał na strzępy górników i ludzi Silverstinga, którzy po prostu przyszli tu pracować, za pieniądzem. Z drugiej strony zjawa broniła zwyczajnie swojego terytorium, do którego miała prawo. Z trzeciej strony nie wiadomo, w jaki sposób tak naprawdę przejęła to terytorium i co zaszło miedzy nią a armią która najechała tę twierdzę lata temu i w której walczył wspomniany Firetide. Drow ostrzegał ich przed Firetide, ale czy Firetide był naprawdę ich wrogiem, skoro był wrogiem tej zjawy, ich wroga!? Kiti całkiem się poplątała, poplątała, poplątała!
„No i co robić, co robić, co robić!?”
Uznała, że nieładnie tak, być zjawą i kopać leżącego. Chociaż zapewne zjawa mogła zrobić sobie z Diritha orgiami, tak jak z tamtych górników, to jednak walka śmiertelnika ze zjawą nie była zbyt uczciwa i zjawa o tym doskonale wiedziała. Kiti nie bała się zjawy. O nie nie nie. Po pokonaniu Żywej Klątwy nie była się zjaw. Biel była z nią! Jakaś tam zjawa nie podskoczy niepokonanej Bieli!
- Wybacz mi, ale twój czas minął – powiedziała do zjawy. – Twoje zwycięstwo minęło, odejdź teraz, w pokoju, by się nim cieszyć. Taka jest kolej rzeczy, tak chciało Światło, wyznaczające równowagę na tym świecie. Twoje ciało umarło, odejdź teraz, pozwól żywym przejąć to, co materialne. Uspokój swój gniew, pozwól uwolnić się od nienawiści i gniewu, by twoja dusza mogła zaznać wiecznego spokoju. Porzuć tę nienawiść, która związała cię z tym miejscem. Twoi wrogowie dawno umarli i obrócili się w proch, nie powrócą tutaj. Pozwól sobie odejść i zaznać spokoju, zaznać swojego zwycięstwa. Opuść te mury, które cię więzią. Poddaj się prawom równowagi tego świata, zostaw śmiertelnym to co materialne i zaznaj spokoju w planie astralnym, gdzie należy teraz twoja dusza, pozwól Bieli oczyścić ją z nienawiści i idź, bezpieczny, idź odpocząć. Twoja wojna się skończyła, twoja wojna nie jest tutaj, odejdź stąd.

Tears of an Angel by ~wolf-minori on deviantART

Rzuciła czar uleczenie na Diritha, jednocześnie czujna, gotowa uciekać w razie gdyby zjawa próbowała ją zaatakować w ramach odwetu. Wiadomo, klerycy giną pierwsi…
 
__________________
"Bóg stworzył świat. Szatan zobaczył, że świat jest dobry i zaniepokoił się trochę. Bóg stworzył człowieka. Szatan uśmiechnął się, machnał ręką i rzekł do siebie: eee spoko, będzie dobrze!" - Almena wyjaśnia drużynie stworzenie świata....:D
Kejsi2 jest offline