Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 16-09-2013, 23:07   #428
Almena
 
Almena's Avatar
 
Reputacja: 1 Almena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputację
Kiti;
Byłaś klerykiem i chciałaś dobrze. Chciałaś odesłać zbłąkaną duszę. W oczach Irrlyna jednak wyglądałaś jak pisany wróg.
Angel by ~Dr-Pumpkin on deviantART
Kiedy rzuciłaś czar uleczenia na Diritha, kiedy jego Tysiąc Ostrzy wbiło się akurat w zjawę [wbiło się!], Irrlyn zawył z bólu, jakby lecznicza energia poraziła go niczym piorun.
- Przeklęci, przeklęci! – wycedził przez zęby. – Bądź przeklęty Ranaanta, bądź przeklęty Lavender, Firetide, Timewalker!... Bądź przeklęta, Bieli, w moich progach!!!

Dirith;
Tym razem wszystko poszło zgodnie z planem. Wsparcie Kiti przywróciło ci też wystarczająco dużo sił, by pokazać temu umarlakowi, gdzie jego miejsce. Kiedy powiódł się plan z ukłuciem kopiącej cię nogi Tysiącem Ostrzy, a potem i przemianą w tygrysołaka, wszystko było już opanowane. To jak czuł się podczas tej walki Irrlyn, wygląda mniej więcej tak:

Far Cry 3 1000 Tigers Vs .44 Magnum - YouTube

Ze zjawą walczyło się w dużym stopniu tak jak z żywym. Miała wyczuwalne ciało i wrzeszczała i broniła się jak żywy. Nie krwawiła, aczkolwiek. Same wrzaski świadczyły jednak o wielkim niezadowoleniu Irrlyna z całej sytuacji. Jak każdy drow, krzyczał bardziej z wściekłości i bólu, nie mogąc ci oddać, niż ze strachu. W pewnym momencie potargana zjawa zniknęła. Echo poniosło jeszcze tylko syk jej wściekłości. Prawdopodobnie nie mogłeś jej „zabić”, ale zrobiłeś wystarczająco dużo, aby się wyniosła i to bez słowa...

Kiti; Dirith;
Po generalnym ogarnięciu się, rozpoczynacie podróż po jaskiniach i poszukiwanie miasta. Podróż bardzo stresującą dla Kiti. Bycie drowem także nie gwarantuje, że w porę dostrzeże się wszystkie możliwe zagrożenia w pomroku. Tysiące stalagmitów i stalaktytów zapewniają idealne kryjówki dla wszelkich paskudztw. Drowy doskonale wiedzą jak łatwo zaczaić się na ofiarę w pomroku i jednocześnie jak łatwo stać się ofiarą jeśli ktoś zaczai się skuteczniej. Czasem o przetrwaniu decydowało „kto pierwszy ten lepszy”. Ten, kto miał lepszy wzrok, słuch i węch i potrafił chodzić bezszelestnie [i się kąpał w miarę często], miał większe szanse przeżycia. Kiti była mocno zdezorientowana otoczeniem. Wokół było zabójczo cicho i zabójczo ciemno. Musieliście uważać by nie za głośno oddychać. Droga nie była też wygodnym chodnikiem. Utorowana wśród zawijasów, stalaktytów, raz wąska raz szeroka, wiodła raz w górę, raz w dół. Wszędzie mogło się coś czaić.

Gdyby gdzieś tutaj siedziało stado driderów, zapewne Kiti dowiedziałaby się o tym, gdyby była już zaproszona na obiad. Dla iej cała ta przeprawa była katorgą.

[media]http://www.youtube.com/watch?v=npp0tu_-nHE[/media]


No i w istocie. Niedługo widać pierwsze zwiastuny podziemnego miasta.

Underdark by *Aeon-Lux on deviantART

Niebawem w korytarzu napotykacie na pierwszą żywą [?] istotę. Siedzi nieruchomo, zaczajona. Jest to znajome dirithowi zwierzę, rekin jaskiniowy.
Blind Cave-shark by *Mr--Jack on deviantART
Koleś raczej niegroźny, bo nieduży. Póki się do niego nie zbliżycie, siedzi sobie nieruchomo i czeka. Ponieważ jest stałocieplny i dla drowiej wizji jest doskonale widoczny w ciemnościach, bez trudu go omijacie. Przy ruinach obelisków znajdujecie kolejne stworzenie. Jest malutkie, wielkości kota. I świeci. Wyłapuje drobne robaczki krążące po ziemi. Chowa się w szczelinie skalnej kiedy was wyczuwa.
Bio Luminescent Cave Dweller by *AlexKonstad on deviantART
Idziecie dalej. Niedługo napotykacie na podejrzane spękania na ziemi, układające się w dziwne wzory. Dirith jednak doskonale wie, co czai się pod ziemią. Tzw. mrówkolew. Koleś potrafi być upierdliwy dla tych którzy nie omijają jego lejków...
Acid Burns by *Mr--Jack on deviantART
W jednym z bocznych tuneli Dirith zauważa też nitki sieci. Zalęgło się tam cos paskudnego i prowizorycznie to omijacie z daleka. Zdaje się wiedzieć o waszej obecności, ale nie rusza się z miejsca i grzebie przy swojej sieci.
Spidery feary catcher by ~Cebob on deviantART
Generalnie im dalej, tym paskudniej. Natrafiacie na pełzającego po ścianach jegomościa, który szybko jednak zmywa się, by szukać innej okazji.
In the underdark... by ~TheDjib on deviantART

Wreszcie, tunele staja się coraz większe i większe, aż docieracie na miejsca. Widać miasto!
Cave town by ~IIDanmrak on deviantART
Zastanawiacie się, czy i was widać z miasta, ale póki co obraliście bezpieczną miejscówkę, nie na widoku. W porównaniu do drowich miast, z daleka świecących fioletowo-czerwono magicznym ogniem i barierami, to miasto wydaje się skromne i ubogie.
City in cave by ~SnowSkadi on deviantART
Część miasta wydaje się zupełnie inna od reszty. Jest chyba mniej zamieszkana i wygląda na zniszczoną.
Cavern City by *ClintCearley on deviantART
Są tam też budynki inne od reszty.
Lost City by ~Eriopsis on deviantART

Nie ma bramy do miasta. Nieregularnie wybudowane są jednak wkomponowane w stalagmity wieże strażnicze. Może być spory problem z przejściem tak, aby z którejś z nich was nie dostrzeżono. Nie macie nawet pojęcia, czy ktoś na tych wieżach siedzi, mają małe okienka. Nie ma jednak murów ani bramy do pokonania. Dziwne.

A Może By Tak...?
Hm, przebranie? Próbujecie poobserwować miasto i dowiedzieć się czegoś o mieszkańcach. Zauważacie znane wam już knypy na mrówkach. Dziwaczne stworzenia, jak pani dowódczyni, przypominające dridery. Ale jakieś takie koślawe...
Venem Sniper by ~TheBastardSon on deviantART

Łażą tam też, bardzo liczne, stworzenia przypominające syreny wyjęte z wody, ni to nagi, ni syreny.
Male Naga by *Carolina-Eade on deviantART

Poza knypami, nie widać nikogo człowieko-podobnego. Ani jednego drowa. Raczej nie łatwo będzie wmieszać się w tłum tych wężowato-syrenich-driderowatych stworzeń.

Jakaś 1/3 miasta jest podtopiona, lub też wystaje ponad rozległe jezioro. O ile knypy i pajęczakowaci omijają wodę, ci wężowaci z łatwością pływają i wykorzystują zalaną część miasta jak ulice.

Górą...? Nad miastem, na stalaktytach, siedzą/fruwają niewielkie nietoperze, wielkości przeciętnego nietoperza z powierzchni.
Necrotic Bat by *AlexKonstad on deviantART
Wyglądają paskudnie, ale to padlinożercy. Potrafią być upierdliwe i ogryzają nawet drewno i inne materiały, jak np. zasłony. No i hałasują, a spłoszone przykuwają uwagę. No i srają, oczywiście. W pomroku są jak komary.
bat by ~bbqchinchilla on deviantART
Aaaaw!;3

Poza wieżami nikt nie pilnuje miasta. Przynamniej ich nie widać. Po ulicach krąży trochę grupek wyglądających na tutejszą straż, wiele dziwacznych mniejszych stworzeń, jakby odpowiednik drowich niewolników, krąży po ulicach, noszą coś, uhhh zakupy...? Generalnie jeden bajzel, dużo większy niż w drowim mieście. Widać, że ci tutaj nie przywykli do wojen między Domami i nie inwestowali zbytnio w obronę. Po krótkiej obserwacji widać jednak, że rasizm kwitnie. Driderowaci zdają się nie lubić tych wężowatych i wszystkiego co mniejsze. Te mniejsze ustępują pierwszeństwa wszystkim innym, jak niewolnicy u drowów. Każda z ras zdaje się woleć swoje własne towarzystwo, mimo to, z przymusu, mieszają się na ulicach miasta. Miłości w powietrzu nie czuć.

Pechowo, nikt do miasta nie przyjeżdża/nikt go nie opuszcza, żadni kupcy, żadne oddziały. Miasto zdaje się nerwowo oczekiwać na coś. Zapewne po wstrząsach od meduzy i jej macek wysłano zwiadowców i wszyscy czekają na ich powrót.
 
__________________
- Heh... Ja jestem klopotami. Jak klopofy nie podoszają za mną, pszede mnom albo pszy mnie to cos sie dzieje ztecytowanie nienafuralnego ~Dirith po walce i utracie części uzębienia. "Nie ma co, żeby próbować ukryć się przed drowem w ciemnej jaskini to trzeba mieć po prostu poczucie humoru"-Dirith.
Almena jest offline