Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 16-09-2013, 23:53   #27
Lilith
 
Lilith's Avatar
 
Reputacja: 1 Lilith ma w sobie cośLilith ma w sobie cośLilith ma w sobie cośLilith ma w sobie cośLilith ma w sobie cośLilith ma w sobie cośLilith ma w sobie cośLilith ma w sobie cośLilith ma w sobie cośLilith ma w sobie cośLilith ma w sobie coś
Czy mogła coś zrobić?
Pewnie. Mogła mu pomóc. Może wtedy by zdążył wyjść z innymi. Mogła go dobić, zanim dopadł go pająk. Mogła spróbować dosięgnąć pająka, który go załatwił, albo któregoś z “czarnuchów” trzymających ich w szachu. Miała w ręku czyszczak. Miała czyszczak i patrzyła jak dobrze się bawią gdy konał! Cholera, mogła spróbować! Dlaczego tego nie zrobiła?! Durne pytanie. Dlaczego?

Może jej ciało, tak jak ciało człowieczego czarodzieja i nieszczęsnego elfa rozrywane byłoby teraz i pożerane przez pająki? Może zostałaby z rozprutym brzuchem tam pod klatką, ku uciesze czarnych degeneratów. Miała czyszczak. Chętnie wykastrowałaby nim chociaż jednego z nich. Zanim by ją wyflaczyli, bo wyflaczyliby na pewno. I nikt z tamtych, podobnie jak ona sama nie ruszyłby palcem. Staliby i się gapili. Jak cielęta. Jak niewolnicy. Nie było po co się oszukiwać. Już udało się czarnym zwyrodnialcom zrobić z nich zastraszonych niewolników. Z niej też. Nawet nie zaprotestowała, kiedy przyszło jej oddać narzędzia. Otrzeźwiała dopiero w klatce i dopiero wtedy zaczęła używać szarej masy, która tkwiła pod jej rogatą czaszką. Jakby obudziła się z koszmarnego snu.
I wcale nie była z tego powodu szczęśliwa. Wolałaby pozostać w stanie otępienia, który właśnie powoli mijał.

Była słaba. Od miesiąca nie zjadła nic porządnego. A forsowny marsz przez podziemia wyssał z niej całą energię. Jej ostatnie resztki straciła chyba w pajęczarni. Osunęła się pod ścianą klatki, opierając plecy o zimne kraty i gapiąc się bezsensownie w przestrzeń. Najchętniej położyłaby się teraz plackiem, zasnęła i obudziła dopiero za sto lat. Albo wcale. Niewolnica. Psiakrew! Diablica z duszą niewolnicy. Śmiechu warte. I pewnie nawet by się roześmiała, gdyby miała siłę.
Gdyby miała choćby trochę sił, to może nawet nawrzeszczałaby na Drągala. Velesa, czy jak mu tam. Jak w takiej chwili mógł myśleć o jedzeniu?
Pewnie mógł, ale po co o tym tak głośno gadał? Przez niego poczuła, jak wnętrzności zwijają się jej w jeden wielki precel. Aż jęknęła, ściśnięta przemożnym uczuciem głodu.

- Zamilcz! - syknęła przez zaciśnięte zęby. - Sadysta cholerny.
 
__________________
"Niebo wisi na włosku. Kto wie czy nie na ostatnim. Kto ma oczy, niech patrzy. Kto ma uszy, niech słucha. Kto ma rozum, niech ucieka" (..?)

Ostatnio edytowane przez Lilith : 17-09-2013 o 00:10.
Lilith jest offline