Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 17-09-2013, 17:55   #78
valtharys
 
valtharys's Avatar
 
Reputacja: 1 valtharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputację
Walka z czymś takim jak zakuty w zbroję płytową rycerz była czymś nowym w i tak już bogatym życiu Zebedeusza. Młodzieniec patrzył spokojnie jak krasnolud leci na łeb, na szyję na przeciwnika w oczekiwaniu na upragnioną śmierć. Nie zamierzał się włączać na razie w tą walkę, a gdy jeszcze dołączyła do niej kobieta Zebedeusz po prostu stanął w miejscu. Zaczął się rozglądać.

Ranni towarzysze chyba również zamiast rozumu mieli sito bowiem włączyli się do walki. Nie ważne że jeden "dobrze" to będzie musiał sobie robić drugą ręką, a drugi również krwawił. Głupota i męstwo często szły w parze, lecz młodzieniec nie zamierzał ginąć od tak. Chcą pokazać jakie to mają jaja i chcą się pochwalić kto ma dłuższego kutasa, proszę bardzo..On zamierzał przeżyć. Czworo na jednego i to rannego rycerza powinno wystarczyć.

Wycie. O tak...o nim młodzieniec nie zapomniał, więc trzymając się na uboczu ale tak by mieć walczących w polu widzenia, rozglądał się dookoła. Szukał kolejnych niespodzianek nadchodzących lub kryjących się w mroku.
 
__________________
Dzięki za 7 lat wspólnej zabawy:-)
valtharys jest offline