Przebudzenie Sterylne łóżko tak daleko umierającej , niszczonej systematycznie wieży. Kolejne tajemnicze majaki, nad wyraz realistyczne, pełne niezrozumiałego symbolizmu , umysł Nico targany bólem i zmieszaniem. Rozejrzał się po krystalicznie białej sali szpitalnej, spróbował poruszyć ręką , dotknął swojej zabandażowanej twarzy. Z każdą sekundą coraz bardziej chciał wrzasnąć, kotłowało mu się w łbie, potrzebował picia. Igła kroplówki mroziła miejscowo jego żyły kiedy przezroczysty płyn kropelka po kropelce odmierzał regeneracje jego nadwątlonego ciała. Posiadał jednak spore zasoby mięśni a jego kości ulepiono z grubej gliny, powtarzał to Leeds kiedy walczyli w rękawicach podczas chłodnego poranku. Jackie im kibicował a Conny zajmował się wtedy przeszukiwaniem sieci w zamyśle jakiejś dobrej okazji kupna. Otworzył usta , słyszał swój wyschnięty poobijany głos.
-Co się stało , jak mnie znaleziono?
Pamiętał tą twarz mordercy, który oszczędził mu życie. Ślepia patrzące z takimi różnymi emocjami , chłód stali mierzący w jego czaszkę a potem tajemnicza łaska , darowanie mu życia. Nic z tego nie rozumiał. Psy mogły być na jego tropie, oczekiwać każdego słowa , które rozwiąże im sprawę niezłej zadymy na industrialnych przedmieściach. Nie mógł za wiele mówić, ale musiał jak najwięcej się dowiedzieć. Nie interesowała go nawet ta różowiutka pigułeczka , która kusiła ciałem pod obcisłym kitlem. Miała coś już mówić , gdy Chris przedstawił swoje imię.
-Chris Nico. Powiecie teraz co się w ogóle dzieje? - chyba instynktownie użył grożącego tonu , bo młoda kobieta lekko się zaniepokoiła.
Ostatnio edytowane przez Pinn : 18-09-2013 o 18:14.
|