Wątek: Z mroku...
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 03-02-2007, 22:51   #34
welf
 
Reputacja: 1 welf wkrótce będzie znanywelf wkrótce będzie znanywelf wkrótce będzie znanywelf wkrótce będzie znanywelf wkrótce będzie znanywelf wkrótce będzie znanywelf wkrótce będzie znanywelf wkrótce będzie znanywelf wkrótce będzie znanywelf wkrótce będzie znanywelf wkrótce będzie znany
Beczka z winem stawała się coraz lżejsza, co niestety wskazywało, że jej zawartość się kończyła odwrotnie do zawartości pęcherza Dira. Półork wstał i wyszedł na zewnątrz.

Wiedział właściwie wszystko, czego chciał się dowiedzieć a nie chciał być świadkiem kolejnego spięcia między Sathie i Swetlaną. Obie lubił, choć tak bardzo się różniły. Sathi była dobra i chyba nawet trochę go lubiła zaś Swetlana, hm niebardzo ją rozumiał. Nigdy nie wiedział czy kpi z niego czy mówi komplement. Podobały się mu jednak jej opowieści o tym dziwnym miejscu gdzie nie było magii. Może kiedyś razem z nią tam się wybierze?

Dirowi ulżyło, gdy pęcherz zrobił się pusty. – Ciekawe czy Swetlana doceni to, że tym razem wyszedł na zewnątrz karczmy- uśmiechnął się na wspomnienie jej reakcji, gdy ostatnim razem, jak to miał w zwyczaju zrobił to w jej obecności w środku karczmy.
 
welf jest offline