Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 19-09-2013, 15:48   #2
Cattus
 
Cattus's Avatar
 
Reputacja: 1 Cattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputację
Pianie kura było bezlitosne i doszczętnie przegoniło sen pozostawiając tylko wyrwane z kontekstu obrazy, które nie układały się w żadną sensowną całość.
Zaraz... pianie kura?!
Młodzieniec, tuż po otwarciu oczu, zerwał się próbując usiąść na łóżku. Najwyraźniej utrudnił mu to ból wyzwolony przez ten gwałtowny ruch, gdyż niemalże od razu złapał się rękami za głowę, a na jego gładkiej twarzy pojawił się grymas cierpienia. Ciągle nie puszczając głowy, rozejrzał się po pomieszczeniu przymrużonymi oczyma, otwierając je coraz szerzej, a na jego licu zamiast bólu zaczęło malować się zdziwienie.
Gdyby ktoś dokładnie mu się przyjrzał, pewnie dostrzegł by że jedna jego źrenica jest koloru niebieskiego i dość wyraźnie odcina się od drugiej, ciemnobrązowej skutecznie przyciągając uwagę rozmówcy.
Nie wydając żadnego dźwięku poza ciężkim oddechem, puścił swoją głowę, pozostawiając krótkie, kasztanowe włosy w nieładzie, i zaczął oglądać swoje dłonie jakby chcąc się upewnić czy oby na pewno należą one do niego. Dłuższym spojrzeniem obdarzył bandaże zakrywające jego rękę i nogę, po czym przystąpił do dokładnego lustrowania okolicy z wolna przesuwając po niej wzrokiem.
Wyraz jego twarzy przeszedł kolejną metamorfozę, ze zdziwienia w zamyślenie na co wskazywały zmarszczone brwi i czoło.
Omiótł wzrokiem pomieszczenie, spoglądając na każdą z osób w nim się znajdujących. Na dłuższą chwilę zatrzymał wzrok na elfie i krasnoludzie, starał się odszukać w pamięci twarz każdej osoby znajdującej się razem z nim w pokoju.
Wystrój oczywiście nie umknął jego uwadze, i wszystko wskazywało na to że znajduje się w szpitalu, nie tylko czyste, białe ściany i ascetyczny wystrój ale i fakt że ktoś go opatrzył. Jego i inne osoby znajdujące się w sali.
Podpierając się rękami, przesunął się na łóżku w stronę wezgłowia żeby móc oprzeć się o nie plecami. Następnie prawą rękę ostrożnie położył w okolicy brzucha, a palcami lewej podparł czoło ciągle pulsującej bólem głowy.
Zapach jajek nieznośnie wwiercał się w nozdrza i doprowadzał żołądek do szaleństwa, lecz siłą woli zepchnął te myśli na skraj świadomości gdyż były znacznie ważniejsze rzeczy którymi należało się niezwłocznie zająć.
Trzeba było ustalić gdzie się znajduje i dlaczego, jak również powód zabandażowania jego kończyn.
Na szczęście odgłos zbliżających się kroków zwiastował rychłe nadejście przynajmniej części odpowiedzi na nurtujące go pytania.
 
__________________
Our sugar is Yours, friend.

Ostatnio edytowane przez Cattus : 19-09-2013 o 16:12.
Cattus jest offline