Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 20-09-2013, 13:46   #218
Asderuki
 
Asderuki's Avatar
 
Reputacja: 1 Asderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputację
Elfka zareagowała natychmiast. Wystrzeliła niczym strzała z jej własnego łuku i poleciała w kierunku dzieci.

- Osłońcie mnie! - wyrwało się z jej gardła gdy biegła.

Youviel dopadła do leżącej dziewczynki i pośpiesznie zaczęła wyciągać nogę spomiędzy korzeni. Kątem oka tylko patrzyła na potwora coby ten przedwcześnie nie zakończył jej własnego żywota.

Kobieta bez większych problemów oswobodziła dziewczynkę. Szczęściem pozostali towarzysze dopadli już bestię i elfka bezpiecznie mogła odciągnąć zagubione malce na bok. Wtedy też, gdy Youviel już się podniosła z kucek, ostry ból przeszył jej nogę w okolicy uda. Wydała z siebie krótki krzyk bólu i chyba tylko cudem nie padła z powrotem na ziemię.

Kilka następnych kroków i przeciwnik rozpadł się, zlewając z podłożem. Elfka oparła się o drzewo i spojrzała w dół na dzieci oraz bełt wystający z jej nogi. Wtedy też jej wzrok powędrował po towarzyszach. Większość była w okolicy w której przed chwilą znajdował się jeszcze bagienny stwór, a tylko niziołek z łukiem i Lotar trzymający kusze w dłoniach stali dalej. Wzrok elfki pociemniał a jej twarz wykrzywił grymas gniewu pomieszany z bólem. Już chciała pójść i zamienić kilka słów z człowiekiem, ale poczuła jak dziecinne ręce zacieśniają się na jej zdrowej nodze. Złość zawalczyła z wielkimi szarymi oczyma wciąż pełnymi strachu. Gniew przegrał z bólem w nodze i wdzięcznością w spojrzeniu dziecka. Elfka zaklęła cicho. Dzieci zawsze będą dziećmi, a największą zbrodnią jest wymazać ich niewinność przedwcześnie.

- Co na wszystkie liście dębu robicie w tak zapomnianym miejscu? - odezwała się łagodnym głosem do dwójki trzymającej się za ręce. Ochłonąwszy po walce Youviel zdała sobie sprawę, że gdyby nie jej obecność bełt zapewne trafił by któreś z dzieci. Elfka ponownie zacisnęła wargi.
 

Ostatnio edytowane przez Asderuki : 20-09-2013 o 13:48.
Asderuki jest offline