Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 22-09-2013, 12:04   #23
Glyswen
 
Glyswen's Avatar
 
Reputacja: 1 Glyswen jest na bardzo dobrej drodzeGlyswen jest na bardzo dobrej drodzeGlyswen jest na bardzo dobrej drodzeGlyswen jest na bardzo dobrej drodzeGlyswen jest na bardzo dobrej drodzeGlyswen jest na bardzo dobrej drodzeGlyswen jest na bardzo dobrej drodzeGlyswen jest na bardzo dobrej drodzeGlyswen jest na bardzo dobrej drodzeGlyswen jest na bardzo dobrej drodzeGlyswen jest na bardzo dobrej drodze
Strumień żółci niczym rzęsisty deszcz, nieprzerwanie zalewał nieszczęsne mrowisko, które miało pecha wyrosnąć akurat pod nogami Ragnara. U stóp młodzieńca rozgrywały się iście dantejskie sceny. Owady przepełnione trwogą, desperacko ratowały dziedzictwo całej koloni, która niknęła w oczach, tonąc w parujących szczynach.
Nagle apokalipsa gwałtownie dobiegła końca, gdy mocz w akompaniamencie przekleństw, niespodziewanie przestał wystrzeliwać z jurnej, obleczonej błękitną siateczką żył toczących gigancią krew armaty.
-Kurwa! Njored! - Głos Ragnara zagrzmiał spomiędzy dwóch iglaków, skrytych w cieniu nocy. - Nie umiem szczać jak ktoś patrzy! Obróć łeb z łaski swojej!

Westchnienie ulgi i wśród mrówek na powrót rozgorzało piekło.

Po niespełna kilku uderzeniach serca, Ragnar z wyraźną ulgą wymalowaną na twarzy, powrócił do ogniska, wycierając o swe skóry nieprzyjemnie mokre dłonie.

- Tam, w górach to zimno jest. Tak słyszałem po wsiach. Trza nam będzie jakie cieplejsze odzienie zdobyć. Mi już jajka od mrozu zmarzły. A tam wyżej, mogą mi jeszcze odpaść. Bjorn, ten świnopas, mawiał, że właśnie tak o, stracił swą męskość. A potem cycki od tego mu zaczęły rosnąć. Ja nie chcę mieć cycków. Przynajmniej takich wielkich. - Ragnar wsadził palec do ust i począł go ssać, najwyraźniej tęgo nad czymś myśląc. - Niedźwiedzia trza by byłoby zabić! Mieliby my sadła i futra. No i miód! Miód grzeje dobrze. A i wosk się przydać może. Z pęcherzy jakich rogaczy możemy zrobić pojemniki na wodę. Tak! To je świetny pomysł!
 
Glyswen jest offline