Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 22-09-2013, 20:47   #146
valtharys
 
valtharys's Avatar
 
Reputacja: 1 valtharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputację
Szli powoli, przed siebie. Aegnor miał złe przeczucia, albowiem cała sytuacja wyglądała na poważniejszą niż większość miała tego świadomość. Wymiana zdań z człowieczkiem, dodatkowo zaogniła sytuację, lecz elf w głębi duszy pragnął konfrontacji. Ogień w nim płonął coraz bardziej, a cienkie i niewidzialne nici Dhar, które krążyły napawały go niepokojem. Lata spędzone w odosobnieniu, samotności i poświęcone na doskonaleniu się w sztuce magicznej sprawiły że zatracił zdolność rozmów z innymi. Był odludkiem, a teraz w okół niego było pełno osób i Neth. Jej wilcze spojrzenie budziło w nim coś o co się nigdy nie podejrzewał i pragnął ją chronić. Wiedział że musi. To jego obowiązek.
Księga. Plugawa zapewne, przynosząca zgubę. Dhar. Zdawał się uderzać w nozdrza elfa z siłą szalejącego huraganu, co tylko pogłębiało jego odrazę do tego miejsca. Był elfem i kochał piękno, sztukę i naturę. A to tutaj było zaprzeczeniem wszystkiego co uwielbiał i cenił. Skrzek upiora tylko rozwścieczył elfa, który wyszedł do przodu. Gdy przeciskał się przez towarzyszy, mogli od niego wyczuć ciepło, które buzowało w nim, dłonie zaczęły już przygotowywać się do kreślenia w powietrzy znaków i splatania magii:

- Cofnijcie się - zakrzyknął do towarzyszy - Jestem Strażnikiem Klucza Tajemnic. Jestem Aegnor Táralóm Nihmedu, władca Mistycznego Ognia i mówię wam wywłoki precz. Viggo, Tass, Tupik strzelajcie zaraz po mnie. Herpin pilnuj Neth. Aslandir, Felix, Ikołaib nie wychylać się jeszcze. Nie rozdzielać się, walczymy w grupie, nie dać się rozdzielić i otoczyć. To nasza szansa - zarządził

A potem elf zaczął splatać magię a z jego ust popłynęły słowa zaklęcia Ognista Kula, rozbijające się echem w pomieszczeniu. Czuć było gniew i wściekłość w każdym wypowiadanym słowie przez Aegnora, albowiem miał dość a stwory, które stanęły im na drodze były ohydnym wynaturzeniem, które nie powinno mieć racji bytu. Czuł się odpowiedzialny za tych ludzi, za Neth i brata elfa. Gniew w nim narastał i teraz miał mieć ujście..
 
__________________
Dzięki za 7 lat wspólnej zabawy:-)
valtharys jest offline