Wątek: Zagubiona
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24-09-2013, 18:39   #7
Lady
 
Lady's Avatar
 
Reputacja: 1 Lady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputację
Jej skostniałe z zimna dłonie poruszały się sprawnie. Kamienie uderzały o siebie, ale niewielkie skry, które była w stanie skrzesać w ten sposób, nie potrafiły nic podpalić. Bez krzemienia ta metoda była nieskuteczna, w tak nieprzyjaznych ogniowi warunkach należało sięgnąć po inne środki. Jak na złość deszcz zdawał się wzmagać, wgłąb lasu przedostawał się nie tylko jego szum wywołany uderzaniem kropel o liście. Woda spływała na dół, prowizoryczne schronienie na razie jednak pozostawało w miarę suche. I nadal pozbawione jakiegokolwiek ciepła. Jade odłożyła kamyki, prócz rozgrzaniem ramion nie osiągając z nimi nic konkretnego. Pozostawały jeszcze patyki i kawałek suchej, wypełnionej zeschłą trawą kory. Wydawałoby się niemożliwe, by w tych warunkach to zadziałało, nie poddawała się jednak. Po jakimś czasie pojawił się niewielki dym, gdy jej ręce z niezwykłą prędkością poruszały drewnem.

Skoncentrowała się na tym, lecz mięśnie już pulsowały bólem, zmuszone do takiej wytężonej pracy po nie wiadomo jak długim okresie zupełnego bezruchu. Miała się już poddać, ale płomień nagle rozbłysł, jakby pobudzony siłą jej umysłu. Była czarodziejką? A może to jakiś mały talent? Kolejne pytania wypełniały jej głowę. Podłożyła kilka następnych gałązek i ogień przerodził się w małe ognisko. Mogła mieć zwyczajne szczęście. Dym okadzał daszek z gałęzi i koszuli, a ona musiała zebrać znacznie więcej drwa na opał, lecz ciepło, które dawał, działało na nią kojąco, ogrzewając do połowy nagie ciało.
 
Lady jest offline