Wątek: Zagubiona
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 26-09-2013, 17:12   #8
Dominique
 
Dominique's Avatar
 
Reputacja: 1 Dominique nie jest za bardzo znanyDominique nie jest za bardzo znanyDominique nie jest za bardzo znanyDominique nie jest za bardzo znanyDominique nie jest za bardzo znanyDominique nie jest za bardzo znany
Zapłakała prawie z radości, ogień widząc. Niby mały płomyk, a tyle zmieniał. Deszcz się przestawał liczyć, zmęczenie i niewygoda także.
~Ciekawe czy często przychodziło mi się cieszyć z takich małych pierdół?~
Przytrzymała trochę dłonie tuż nad płomieniem, rozkoszując się wnikającym w nią ciepłem. To był początek długiej nocy, ciągle będącej przed nią. Być mógł to początek wielu takich dni, gdyby okazało się, że wyrzuciło ją na zupełne bezludzie, albo co jeszcze gorsze - bezludną wyspę. Nie wiążąc wielu nadziei z rozpaleniem ognia, nie zebrała za dużo chrustu, co sprawiało, że ponownie musiała wyjść na deszcz. Nie zakładała koszuli, była zimna i zupełnie mokra.
Najpierw naznosiła gałęzi, tak suchych, jakie dała radę odnaleźć.
~I tak będą dymiły, a lepszy dym od zimna. ~
Samotność była dziwna. Sprawiała, że miała ochotę gadać sama ze sobą. Wilgoć i zimno szybko znowu stały się bardzo dokuczliwie, nie zaprzestała jednak pracy. Wzmocniła daszek nad swoją kryjówką, korzystając głównie z dużych liści, po których mogła spływać woda. Zostawiła tylko kilka szpar na dym. Odnalazła młode drzewko i zerwała z niego kilka długich pasów kory. Za jej pomocą i z użyciem kilku sprężystych gałęzi założyła proste sidła na ścieżkach zajęcy. Materiał na to był słaby, lecz pusty żołądek liczył na łut szczęścia.
Wtedy dopiero wróciła do kryjówki, dygocząc już z zimna. Ostrożnie dołożyła do ognia kilka gałązek, pragnąc najpierw ogrzać ciało i podsuszyć koszulę, dzięki czemu mogłaby ją założyć. I przespać się.
 
Dominique jest offline