Brus spojrzał na Bena po czym powiedział lekko, a zarazem ironicznie: -Mam w środku człowieka, więc awarię pewnie dało by się zrobić. Tyle, że monterzy, technicy nie mają masek, i w ten sposób kamery mogą zarejestrować nasze twarze. Musimy sobie wyobrazić jak nas tylu wejdzie i znikną pieniądze.
Lekko się uśmiechnął biorąc kolejnego łyka. Czuł, że są na dobrej drodze aby dzisiejsze spotkanie zwieńczyło się konkretnym planem, pomimo, że jak na razie były same niedoszlifowane propozycje. -A to z karetką, czy pewny jesteś Billy, że da się załatwić? Bo to też nie głupi pomysł. -Emma jak jest z transportem pieniędzy, czy wiesz kiedy i jak to to przebiega. Może by tak na konwój ruszyć? |