- Pierdolicie. - Skwitował Caspar. - Mamy przewagę taktyczną. Większość jest tak najebana, że zanim się zorientują, podziurawimy najemników czy innych weteranów. A później będzie z górki.
Hayle najwidoczniej gdzieś po drodze do knajpy Hulka znalazł dawno zapomniane resztki optymizmu, które opierały się cynizmowi. To, albo zwyczajnie chęć dopadnięcia Benedicta wyparła zdrowy rozsądek. Ale czasu było mało i na zabawy w psychologów nie było czasu.
- Obstawcie schody i wyjście. - Zakomenderował, najwyraźniej znudzony niezdecydowaniem. - A ty Vance, pozwól ze mną. Przyda mi się twoje sokole oko.
Caspar poprowadził swego wcześniejszego wybawiciela do balustrady, pozostając jednak poza zasięgiem wzroku i chwycił za kuszę. Ładując bełt, zwrócił się do młodziaka.
- Najpierw zestrzelimy żyrandole, te o, na sznurach. Później weźmiemy się za tamtych uzbrojonych. No, to do dzieła.
Palnęli z kusz jednocześnie, idealnie zsynchronizowani. Vance jednak był strzelcem wyborowym, ponieważ w przeciwieństwie do Caspara potrzebował tylko jednego strzału. Grunt, że plan jak dotąd poskutkował.
Jeden żyrandol runął z hukiem na zastawiony stół, wzbijając w powietrze zastawę i wykwintne jedzenie, plamiąc sosem pieczeniowym hulkowych gości. Drugi natomiast runął przed nosami kapłanów, szczerbiąc podłogowe panele i napędzając im nie lada strachu. Zanim gościom było dane zarejestrować co się dzieje, nadeszła kolejna salwa duetu.
Jeden z herbowych, o imponujących wąsiskach, fiknął komicznie do tyłu i zwalił się na podłogę, z vance'owym bełtem w szyi. Siknął wokoło krwią, zabulgotał i zwiotczał. Jeden z głowy. Caspar był w tyle za cukiernikiem, ale dotrzymywał mu kroku. Sąsiad wąsatego z naprzeciwka, którego plecy stanowiły nazbyt łatwy cel, rąbnął między pieczoną kaczkę, a dziczyznę.
Co szybsi i trzeźwiejsi już zaczęli orientować się w sytuacji. Hayle i Vance, skryci przezornie za balustradą, zaczęli naciągać kolejne bełty, wsłuchując się w pokrzykiwania i przekleństwa - otwierające nuty symfonii.
Czas rozpocząć tańce.
__________________ "Information age is the modern joke."
Ostatnio edytowane przez Aro : 28-09-2013 o 04:29.
|