Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 29-09-2013, 20:58   #253
Kerm
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację

Theo najpierw obejrzał węża, a potem skierował wzrok na Ciani.

- Prawdę mówiąc nie bardzo wiem - stwierdził. - Nie mam nic przeciwko temu zwierzątku i skoro nas nie zaczepia, to po chyba lepiej by było go po prostu ominąć, nie tracąc sił. Ale nie wiem, czy on ma takie samo zdanie. Gdyby się dało go zneutralizować w jakiś sposób... Może to i dobry pomysł.



Pozostali członkowie wyprawy nie mieli nic przeciwko takiemu rozwiązaniu problemu. Marco i Bangus przespacerowali się do sąsiedniej komnaty i po chwili wrócili na wpół niosąc, na wpół ciągnąc zwłoki jednego z hobgoblinów.

Wielki wąż początkowo nieco nieufnie spoglądał na niespodziewany poczęstunek, a potem przesunął się kawałek, otworzył wielką paszczę i zaczął pochłaniać truposza.
Z zafascynowaniem ale i z obrzydzeniem obserwowaliście, jak ciało hobgoblina powoli znika w przepastnej gardzieli gada.


Zajęty konsumpcją wąż nie zwracał uwagi na członków drużyny, którzy (jednym okiem spoglądając na węża) sprawdzili zawartość szaf. Z pewnym żalem odkryli, że (w porównaniu z poprzednią salą) nic w nich nie było. Bo czym była garść złota czy parę miksturek, prawda?

Bangus, ciekawski jak przystało na niziołka, otworzył pierwsze z brzegu drzwi, prowadzące (jak się okazało) na korytarz pełen porozbijanych na kawałki szkieletów.
- Tam już byliśmy - oznajmił.
Pozostały tylko jedne drzwi.


***



- Ropuchus gigantus jadowitus - zażartował Marco.

No i okazało się, że wykrakał.
Ropuchy, których aż pięć było w wielkiej łazience, odwróciły się w stronę wchodzących i jak jeden mąż plunęły jadem. Dwie z nich chybiły, chociaż jedna stała tuż obok Theo.
Pozostałe wzięły na cel Garaga i Bangusa. Na szczęście kolczugi krasnoluda i niziołka wytrzymały. Jadowita ślina tylko zasyczała.


Ropuchy:
Tempo: 4; Obrona: 5; Wytrzymałość: 10.

__________________
Kolejność:
Ropuchy (wykonano)
Ciani
Garag
Bangus
Marco
Theo
 
Kerm jest offline