Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-10-2013, 12:37   #239
Kerm
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Lotar powoli zaczynał się zastanawiać, czy pamięta jeszcze inną pogodę niż chmury i lejący się z nich deszcz, do którego (w ramach dodatkowych przyjemności) dołączył się wiatr.
Najchętniej zwinąłby się w kłębek pod jakimś przerośniętym świerczkiem czy inną chroniąca przed ulewą jodłą. Najpierw jednak rozpaliłby ognisko. Solidne ognisko. A jeszcze lepiej cztery ogniska, a sam usiadłby sobie między nimi, tak żeby ciepło płynące od ognisk grzało go ze wszystkich stron.
Z uwagi jednak na przeróżne okoliczności lazł za wszystkimi i starał się wmówić sobie, że czuje się coraz lepiej.

Wioska. Kolejna. Wyczekiwana. I, sądząc z tego, co widział słyszał, równie niedostępna, jak poprzednia. Co prawda jeszcze stała, ale łatwo było się domyślić, jaki będzie jej koniec. O ile ktoś nie pomoże wieśniakom. Z tym tylko, że on nie zamierzał być tym kimś, co uratuje wioskę.
I to może nawet nie z braku ochoty, ale z braku sił.
Uważał, że powinni sobie iść jak najdalej i jak najszybciej.
 
Kerm jest offline