Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-10-2013, 19:32   #105
kymil
 
kymil's Avatar
 
Reputacja: 1 kymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputację
Marlonn po raz kolejny już w tym tygodniu dławił się dymem pogorzelisk i zasłaniał chustą na szyi przed pełgającym ogniem. Na wiele to się nie zdało, ale, o dziwo zdołał się do tego przyzwyczaić. Półelf nawet zdołał przełknąć czarną plwocinę, która zgromadziła mu się w ustach i od razu mu ulżyło.

- Doświadczenie awanturnika, lata wprawy - wymruczał ni to zadowolony, ni to zdegustowany.

Przycupnął za drewnianym kontuarem i prędko wymierzył kuszę w kierunku nieodległej antresoli. Wystrzelił i po chwili dał się stamtąd słyszeć wrzask ranionego drapichrusta.

- Dobra, ogniomioty moje! Żyjemy, prawie, jeszcze! - zaryczał przekrzykując harmider umierających i żywych.

- Punkt o spaleniu karczmy Hulka mamy również zaliczony! Wyrżnęliśmy nieco ptaszków w tej ognistej klatce.

Wtem wpił oczy w płomiennego węża, który zbliżał się teraz do nich z przerażającą prędkością. Marlonn nie omieszkał również nie dostrzec paru najemników, którym w oczach się żarzyło od zapowiedzi mordu.

- Tedy tak, kurwa. Co ja chciałem? Odwrót, jego mać! Spierdalamy! Nataniel?! Konjuruj duchy lasu, przywołuj driady, drzewce nam na pomoc! Czego się durno gapisz i zęby szczerzysz? Ogarnij migiem bestię z piekła rodem. Ja się boję! Mam prawo. Wolę zająć się gagatkami z kąta sali. Przebijamy się do wyjścia po trupach - to mówiąc porwał miecz w prawicę i skierował brzeszczot ku brodatemu osiłkowi, który najwyraźniej miał bliźniaczy zbrodniczy zamiar.

- Precz z tyranią! - zakrzyknął. Nic lepszego nie przychodziło mu do głowy.
 

Ostatnio edytowane przez kymil : 01-10-2013 o 19:34.
kymil jest offline