Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 02-10-2013, 19:09   #243
Jaracz
 
Jaracz's Avatar
 
Reputacja: 1 Jaracz ma wspaniałą reputacjęJaracz ma wspaniałą reputacjęJaracz ma wspaniałą reputacjęJaracz ma wspaniałą reputacjęJaracz ma wspaniałą reputacjęJaracz ma wspaniałą reputacjęJaracz ma wspaniałą reputacjęJaracz ma wspaniałą reputacjęJaracz ma wspaniałą reputacjęJaracz ma wspaniałą reputacjęJaracz ma wspaniałą reputację
- Pieprzeni idioci... - warknął Wolf widząc oddalających się towarzyszy. Nie mógł pozwolić teraz na rozdrabnianie drużyny. W przeciwieństwie do nich myślał o kilka dni do przodu. Zdawał sobie sprawę, że zniknięcie krasnoludzkich zwiadowców, jak i poprzedniej załogi strażnicy nie było przypadkowe. Nie jeśli były doniesienia o orkach w okolicy. Niechętnie przyznawał w duchu to co powiedział wcześniej na głos. Będą potrzebowali każdej pary rąk.

- Trąd i zaraza na ich fiuty, żeby więcej takich głupców ziemia nie rodziła - powiedział cicho - Idziemy za nimi. Bez komentarzy. Trzymajcie się przy życiu. Youviel i Bernhard, pięć kroków za nami. Szyjecie w dziki jak zaczniemy jatkę. Jak zieloni zbiorą się w kupę, plecami do chaty.

Ruszył za khazadami i młodzikiem, których w duchu już katował kopniakami za głupotę. Tak jak oni zamierzał zaatakować najpierw kuszników. Miał nadzieję, że strzelcy zaraz potem poradzą sobie z dzikami i zieloni stracą swoją jazdą. Nie żeby ork na piechotę nie był dużo mniej groźny...
 
Jaracz jest offline