Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 04-10-2013, 17:15   #23
Zajcu
 
Reputacja: 1 Zajcu wkrótce będzie znanyZajcu wkrótce będzie znanyZajcu wkrótce będzie znanyZajcu wkrótce będzie znanyZajcu wkrótce będzie znanyZajcu wkrótce będzie znanyZajcu wkrótce będzie znanyZajcu wkrótce będzie znanyZajcu wkrótce będzie znanyZajcu wkrótce będzie znanyZajcu wkrótce będzie znany
Dziewczyna spróbowała rozejrzeć się po okolicy, jakby ignorując słowa swego jednookiego nadzorcy, który równie dobrze mógłby zostać nazwany wykładowcą. Ciężko opisywać w której za „dziwność” odpowiada cecha zwana powszechnie normalnością, toteż do umysłu Kil dotarło jedno - najprowdobodniej każdy z tutaj zgromadzonych był na swój sposób wyjątkowy, a jedynym, co zdawało się łączyć zbieraninę kompletnie obcych sobie osób był ten właśnie fakty.
Zdawała się nie być szczególnie zainteresowana postawionym przed nią testem, któremu znacznie bliżej było do zbieraniny kompletnie losowych, oraz nikomu nie potrzebnych informacji. Jeśli ktoś miał możliwość przeniesienia ich z poprzedniego pomieszczenia do tego w przeciągu nierejestrowalnej dla organizmu chwili, to z całą pewnością wiedzał jak sprawdzić, która ręka jest dominująca - zaś reszta odpowiedzi była nic nie warta. Wlaśnie dlatego złote oczy dziewczyny nie zatrzymywały się dłjużej nad wizerunkeim każdego z nich. Dopiero, gdy jej wzrok skupił się na zbudowanej z cienia istocie, cały akt obserwacji został zakończony.
Jej ciało uniosło się instynktownie, zaś tylko siła woli pozwoliła na to, by dziewczyna nie rozpoczęła ucieczki. Właściwie, to poza jej umysłem pomagał jej również fakt, że pomieszczenie nie posiadało żadnych drzwi. Może właśnie dlatego jej pośladki tylko na kilka sekund znalazły się nad powierzchnią krzesła, a biała niczym świeży śnieg sukienka zafalowała lekko. Jej blond włosy również delikatnie się poruszyły, bezbłędnie oddając naturę jej nagłą zmianę pozycji, zapewniając, że każdy, kto tylko zechce zdoła ją zauważyć. Jej wargi poruszyły się lekko, jakby wyrażając światu złość. Zęby zacisnęły się nieco na sobie, a wzrok jakby zyskał na ostrości.
Cień. Co istota tego typu miała tutaj robić? Czyżby one również mogłby mówić, a po prostu Kil wraz z bliskimi nie byli wystarczająco pojętni, by zrozumieć ich język? Westchnęła stanowczo za głośno, biorąc pod uwagę obowiązujące na nich polecenie zachowania ciszy. Dopiero po kilku chwilach skinęła głową, jakby w pokorze, przyznając wyższość znajdującego się nad nią instruktorowi.
Dopiero teraz dotarło do niej, że ta istota nie jest aż tak podobna do jej największego zmartwienia. Jej wizerunek zdawał się być nieco... bardziej żywy, pełniejszy. Nawet oczy, które zostały tak wyraźnie zaakcentowane przez naturę były znacznie pełniejsze, radośniejsze. W końcu w porównaniu do tego, czym stawało się po śmierci, niemalże każda opcja była przyjemniejsza. Tak wiele osób ceniących sobie lojalność w przeciągu jednego zachodu słońca miast pomagać swym bliskim, zaczynało stawać się ich zgubą. Do jej oczu napłynęły łzy, a usta, które jeszcze kilka chwil temu były przepełnione złością, teraz zostały delikatnie przygryzione tylko po to, by Kil nie rozpłakała się na myśl o jej byłych towarzyszach. Wymienianie imion tych, którzy odeszli było swoistym tematem tabu dla mieszkańcow Aceroli. Niemalże wszyscy, którzy zdołali tak długo pozostać przy życiu byli silni zarówno fizycznie, jak i co znacznie ważniejsze - psychicznie, jednak po co kusić los? Nawet jeśli tak często zapominamy o sferze umysłu, to w trakcie dziennej rutyny składającej się z mieszanki pracy, zabawy, ale i ucieczki nikt nie chciałby znaleśc się w towarzystwie chorego na depresję osobnika. Choroba, właściwie każda, nawet najdelikatniejsza jej odmiana w przypadku Aceroli oznaczała koniec była po dziennej stronie świata, początek wiecznej tułaczki.
Jej ręce uderzyły lekko w oba policzki na tyle lekko, by przez klasę nie przemknął żaden zbyt głośny dźwięk. Powieki zamknęły na kilka sekund dostęp złotych oczu do światła, sprawiając że znajdujące się wokół niej otoczenie stało się tylko przeszłością. W okolicy zapanowała znienawidzona nie tylko przez nią, ale przez wszystkie znane jej osoby ciemność. Ta jednak miała jedną wyjątkowo dziwną funkcję - za każdym razem, gdy nadchodziła, umysł człowieka działał znacznie szybciej niż normalnie. Ciało wydawało się reagować w inny, płynniejszy sposób. Jack, wyjątkowo mądry człowiek, którego pozostali przy życiu zwali „naukowcem” opowiadał kiedyś o adrenalinie, oraz o niebezpieczeństwach z niej płynących. Kil nie zagłębiała się jednak we wspomnienia - zaś rozmyślenia skupiały się w stu procentach na teraźniesjzości. Jedyną odpowiedzią na to, co powinna zrobić z Cieniem, była próba poznania go. Nie miała gdzie uciec, a walka z nieśmiertelną istotą prawie nigdy nie była dobrym posunięciem. Nawet jeśli w książce jeszcze z przed początku końca jeden z głównych bohaterów, którego blond włosy dodatkowo podkreślała kozia bródka dawał sobie z tym radę, to nie oznaczało iż ktolowiek, kto jest realnym bytem bedzie w stanie to wykonać.


Otworzyła oczy, zaś jej dłoń nieśmiało złapała za magiczny długopis. Minęło kilka sekund, w których dziewczyna zdawała się sprawdzać wagę i budowę tego urządzenia, nim zaczęła zmuszać go do tańca w ten, czy też inny sposób. Nie chodziło tutaj jednak o żadną nadnaturalną zdolność, Kil po prosto obracała go w swej dłoni tak, że wykonał on najróżniejsze kombinacje młynków i obrotów. Po kilku minutach takiej zabawy jej wzrok jakby przygasł - ATS nie było niczym nadzwyczajnym. Długopis zatrzymał się w końcu, by po chwili ruszyć się raz jeszcze, tym razem sprawiając, iż na kartce pojawiały się najróżniejsze słowa.


1. Kil
2. 25
3. Biel
4. Ocenianie samego siebie nigdy nie będzie obiektywne i miarodajne.
5. Ogień ubarwia życie, jednak to chłód pozwala je kontynuować
6. Leworęczna.
7. Dokładnie tak samo, jak cały test.
 

Ostatnio edytowane przez Zajcu : 06-10-2013 o 08:55.
Zajcu jest offline