Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 04-10-2013, 22:22   #17
Mocny
 
Mocny's Avatar
 
Reputacja: 1 Mocny ma wspaniałą reputacjęMocny ma wspaniałą reputacjęMocny ma wspaniałą reputacjęMocny ma wspaniałą reputacjęMocny ma wspaniałą reputacjęMocny ma wspaniałą reputacjęMocny ma wspaniałą reputacjęMocny ma wspaniałą reputacjęMocny ma wspaniałą reputacjęMocny ma wspaniałą reputacjęMocny ma wspaniałą reputację
Kael zaczepił swoich kompanów niedoli przed wyjściem. Wiedział co może się zdarzyć jeśli rzeczy pójdą nie po ich myśli -Jeżeli chcecie już coś takiego zrobić powinniśmy pomyśleć, także o planie awaryjnym jeżeli na pszszszykład coś pójdzie nie tak i ssssssiostry okażą się demonami- Przekazywał na bieżąco swoje myśli - Usssssstalmy, może najpierf w jaki sposób możemy się bronić i może jakąś efeeentulną drogę ucieczki - Jaszczur popatrzył na zakratowane okno
- Demonizowanie jest przesadą, ale z własnego doświadczenia muszę Wam powiedzieć - nie należy lekceważyć żadnych kapłanów czy kapłanek, choćby i najbardziej miłosiernych bóstw - Skomentował usłyszawszy teorię zwierzoludzia Albrecht, co do którego nadal nie miał pewności. Okazał się, co prawda znacznie bardziej ucywilizowany niźli jego krewniacy włóczący się po lasach, ale jego przyszłym zadaniem miało być szerzenie wiary w Sigmara, jednoczenie całego Imperium, a to wymagało między innymi wytępienia odmieńców, ujednolicenia społeczeństwa. Odczuwał, pomimo swych przekonań pewną dozę niepewności. Chwilę później odrzucając od siebie tą myśl dodał - A sprawdzenie okolicy pewnikiem nie zaszkodzi.
- Czyż nie powiedziała że możemy wyjść na zewnątrz? Przy tym powinniśmy się porządnie porozglądać, mając na uwadze te nie dokońca szczere siostry. – Powiedział Konrad jakby wymuszenie, spoglądając na jaszczura.
- Nie dramatyzujecie aby troszeczkę? Demon? Ale rozglądać się trzeba. Ktoś pamięta coś ze szlaku? Z ataku? Ja pamiętam krzyki i jeden konkretny: Zwierzoludzie. Nic o bandytach… A tak na marginesie, to jaka grupa bandytów atakuje duże karawany na szlaku imperialnym? I to jednym z większych? Może i nie są zbyt rozgarnięci ale nie są aż takimi debilami. – Otto uciął tym samym marzenia o wielkiej przygodzie całej trójki. (a może tylko domysły?)
Larandal zaśmiał się cicho.
-Cóż za wyobraźnia! Ale z drugiej strony, może jeszcze się zdziwimy, kiedy słowa pana jaszczura okażą się prawdziwe. Jeśli chodzi o to, co wydarzyło się na szlaku, to pamiętam tyle co ty. Słuchajcie, kiedy stąd wyjdziemy, to postarajmy się nie spacerować pojedynczo, co dwie głowy to nie jedna. I nie zbierajmy się w duże grupy, to mogłoby wzbudzić dodatkowo niepotrzebne podejrzenia.- elf zwrócił się w stronę jaszczuroludzia- Ty… wyglądasz mi na takiego, który ma pewne umiejętności niezbędne do… bycia jak najmniej rzucającym się w oczy. Chyba musiałeś ich nabrać, żeby przeżyć. Chciałbym, żebyś rozejrzał się, aby ocenić ten budynek. W razie czego… może jakaś awaryjna droga ucieczki? Coś podejrzanego? Miej oczy i uszy szeroko otwarte. Ja natomiast chętnie wybiorę się, aby ocenić jak się sprawy mają za tymi drzwiami- wskazał na drzwi, którymi wyszła Maria.
Jaszczur chciał wiedzieć coś jeszcze i magii w tym budynku jednak z tego co usłyszał od innych wychodziło na to, że nic nie da się z tym zrobić więc nawet nie wie czy jest teraz obserwowany czy też nie, więc rozpoznanie którego miał dokonać mogło nie przynieść pożądanych efektów. Jednak jako, że w nie miał co innego robić. Ruszył „na zwiedzanie” budynku wolał jednak, żeby nikt poza wspólnikami nie wiedział o jego wyjściu machną ręką do kolegów i już ruszył w głąb klasztoru. Gotów na wszystko starał się zapamiętać jak najwięcej szczegółów i znaleźć liczne drogi powrotu.
 
Mocny jest offline