WÄ…tek: Zagubiona
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 06-10-2013, 18:03   #9
Lady
 
Lady's Avatar
 
Reputacja: 1 Lady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputację
Ogień płonął słabo, mokre drewno nie dawało się łatwo pochłaniać płomieniom, dymiąc przy tym uciążliwie. Dawał jednak ciepło, stanowił swoisty mur pomiędzy zimnem i wilgocią na zewnątrz tej prowizorycznej kryjówki, a coraz suchszą wewnętrzną jej częścią, wydłubaną w ziemi i niewielką, lecz jakże cenną. Wkrótce Jade przestała drżeć z zimna i wilgoci, jej oczy wpatrzone w płomienie zamykały się raz za razem, gdy zmęczenie brało górę nad potrzebą zachowania przytomności jeszcze przez jakiś czas. Ogień nie mógł płonąc w chwili, gdyby usnęła, dlatego nie czekała, aż ubranie wyschnie zupełnie, zamiast tego nakładając jeszcze ciągle mokrą, za to już ciepłą koszulę na nagie, blade ciało. Dołożyła do ognia grubszą gałąź, która mogła dłuższy czas się żarzyć, a potem ułożyła wygodniej. Ciepło dopływało już powoli do głębszych zakamarków ciała kobiety, która czując to nie potrafiła dłużej utrzymać otwartych powiek, pogrążając się w płytkim, lecz potrzebnym jej, regenerującym śnie.

Obudził ją dopiero świt, nieśmiało przebijający się przez ciemną zasłonę chmur. Prawie przestało padać, pozostała jedynie delikatna mżawka, lecz Jade i tak zadrżała z zimna. Budziła się w nocy kilka razy, półświadomie dokładając do ognia i teraz mogła dzięki temu rozgrzebać popioły i rozdmuchać płomień, ponownie rozpalając swoje niewielkie ognisko. Jej ubranie niemal zupełnie wyschło, ale opuszczenie kryjówki ponownie zmusiło do zmierzenia się z wilgocią i zimnem, teraz tuż po świcie jeszcze większym niż poprzedniego wieczora.
Ku swojemu zaskoczeniu, w jednych z prowizorycznych sideł znalazła zająca. Z liści mogła zebrać świeżą wodę. Oprawiając zwierzę z wprawą dowodzącą wieloletnią praktykę, musiała zastanowić się co dalej. Bo nie mogła tu zostać. Przynajmniej dopóki nie sprawdzi możliwości, prawda? Mogła podążyć wgłąb wyspy, mogła spróbować brzegiem. Niewielkie możliwości, lecz i tak wymagały podjęcia decyzji.
 
Lady jest offline