Ruszyliście przed siebie. Drużyna złożona z sześciu profesjonalnych zabójców, zwanych Shinobi z zespołu Shikune. Specjalnie dobrani do tego wymagającego zadania które miało na dobra zakończyć żywot morderców z półksiężyca. Część z was liczyła, że się zemści za zabitych członków swojej wioski. Inni chcieli poczuć po raz kolejny to co w tym fachu było najważniejsze, czyli zapach krwi na ostrzu kunai, jeszcze inni zaś jako wierni wysłannicy, chcieli po prostu wykonać perfekcyjnie kolejne z wielu powierzonych im zadań.
„Spotkasz się z resztą w świątyni deszczu nie daleko wioski mgły. W tamtej okolicy wydarzyło się najwięcej zabójstw, więc tam zaczniecie swoją misje. Poznacie tam również waszego łącznika. Nie próbujcie go szukać, on znajdzie was i przekaże wam zebrane informacje mogące znacząco pomóc wam w ustaleniu kolejnego ruchu. Pamiętaj, że Twoim najważniejszym zadaniem jest zakończenie procederu Pół-Księżyca, nie zapominaj jednak też o honorze swojej wioski, nie przynieś nam wstydu” – Każdy Kage mówił niemalże to samo. Nie pierwszy raz zdarzały im się przemowy do podwładnych wysyłanych na misje rangi S. Porażka nie wchodziła w grę, dla Shinobi waszego pokroju, było to gorsze od śmierci na misji.
Każde z was ruszyło w stronę wyznaczonej na mapie placówki. Świątynia nie była zbyt wielka, ani specjalnie popularnie uczęszczana, było to jednak jak, można było się domyślić, w pełni zamierzone.
Pomimo różnicy w odległości wyglądało na to, że każdy z was dotarł na miejsce w podobnym czasie…a może tylko chcieliście by inni tak myśleli.