Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 07-10-2013, 19:29   #69
Brilchan
 
Brilchan's Avatar
 
Reputacja: 1 Brilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputację
Samuelowi kręciło się w głowie od używania tak dużej ilości mocy w tak krótkim czasie. Dlatego odmówił sobie przyjemności przesłuchania ścierwa i pozwolił detektywowi się popisać.


Eddardowi brakowało nieco subtelności, którą chciał wykazać się lekarz, ale teraz liczył się czas a nie finezja. Zmęczenie spowodowało, że działał nieco bezmyślnie i dopiero uwagę zamaskowanego sprawiła że zrozumiał jak głupie było zaleczenie rany w brzuchu obcego lekarza.



- Masz racje, odezwał się we mnie instynkt z czasów wojska polowego żeby najpierw ratować śmiertelnie rannych. - Wytłumaczył się a w jego głosie dało się dosłyszeć zmęczenie


~Nawet, jeżeli robił to dla kasy i jest konkurencją to jakąś solidarność zawodową trzeba zachować. Pomógł prezydentowej, więc należy mu się, choć minimalna szansa na przeżycie ~- Pomyślał nieco skołowany uspokajając swe sumiennie które dręczyło go z powodu o mordu, który planował niedługo popełnić.


Tymczasem wyjął z wewnętrznej kieszeni pięć posrebrzanych nożyków nieco przypominających kunai, który trzymał w dłoniach Ren z tym, że były o wiele mniejsze, niemal ozdobne. Na każdym z nożyków wyryto znaki alchemiczne i zawiązano czerwoną wstążkę


Syn Ziemi starannie ułożył z nich pentagram i tchnął w niego, danchemię. Nadużywanie łask Matki Ziemi wywołało u niego lekkie mdłości, ale skóra na plecach Pani Prezydent wyglądała o wiele lepiej i przybrała zdrowy odcień różu


- Hawkeye śpi, na lekkiej narkozie. Straciła nieco krwi, ale oboje są zdrowi. Nie radzę jej wybudzać nie ma potrzeby stresować kobiety w stanie błogosławionym. - Oznajmił reszcie, po czym delikatnie wyciągnął kroplówkę z ręki kobiety i zaleczył rankę po wkłuciu.


-Proponuje żebyśmy wzięli ze sobą tego chłopaka, nie wygląda na zakapiora, ale mogli go zmusić żeby podał jej jakąś truciznę w razie, czego będzie można wyciągnąć z niego antidotum - Przyjrzał się uważnie zawartości kroplówki, po czym schował ją razem ze swoimi nożykami do kieszeni


- Zdaje mi się że to po prostu jakieś mikroelementy ale ostrożności nigdy za wiele


- Wiem, że nie jest to teraz priorytetem, ale chcę wrócić na dół i dobić Syka. Nie, dlatego że jest Chimerą, ale dlatego że jest szaleńcem a to miasto nie potrzebuje kolejnego Barrego Choppera to samo zrobiłbym z alchemikiem albo wojskowym takie jednostki należy eliminować - W jego głosie dało się słyszeć zdecydowanie


- Może zrobię wam jakieś przejście na najbliższy dach za pomocą alchemii żebyście bezpiecznie uciekli z tą parką bez draki z policją a potem wrócę na dół i wykończę tego gada? Spotkalibyśmy się u Szefa - Zaoferował.


- Wybacz, Eddardzie z tego wszystkiego zapomniałem chcesz żebym zajął się twoją raną ?- Spytał nieco roztargniony alchemik.
 

Ostatnio edytowane przez Brilchan : 07-10-2013 o 22:56. Powód: parę błędów logicznych + jedno zdanie
Brilchan jest offline