Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 09-10-2013, 18:17   #13
Dragor
 
Dragor's Avatar
 
Reputacja: 1 Dragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłość
Tadem westchnął tylko, gdy nie otrzymał odpowiedzi na swoje pytanie. Sprowadził swojego gościa na dół wąskimi stopniami i dalej na zewnątrz. Dio mógł teraz zobaczyć dom maga z zewnątrz. Było tak jak powiedział, drzewo jak najbardziej żywe było ukształtowane tak by w swoim pniu utworzyło pokoje, przez co miało nietypowy kształt.

Drzewo i wioska znajdowało się na zboczu. Musieli zjeść dobre kilkadziesiąt metrów słabo wydeptaną ścieżką do reszty budynków. Cześć była już murowana, ale większość dalej była drewnianymi chatami, choć posiadały już mocne, kamienne fundamenty.

Spotkali też kilku mieszkańców. Większość patrzyła na nich obojętnie lub z niechęcią. Przyjacielsko zachowywała się tylko trójka krasnoludów, brodatych ubranych w lekkie zbroje. Zaprosili maga na jutrzejszą popijawę i ruszyli przed siebie śpiewając na całe gardło.
W końcu dotarli do domostwa porośniętego gęstym ogrodem. Blisko domu był mały wodospad rzeki przepływającej też koło drzewa młodego maga. Nad jego brzegiem stała starsza kobieta w brązowej szacie. Miała długie, srebrne włosy i opierała się na krzywym kosturze. Do pasa miała przyczepione trzy ludzkie czaszki przez dolnych szczęk.
- Cassie! - zawołał przyjaźnie Tadem.
- Czego?! - warknęła wiedźma. - Ch****ny smarkaczu, coś znów narobił?! Magi przywołania się zachciało?! Lepiej żeby do jutra twoja żałosna osoba stąd zniknęła, a jego zabierz ze sobą- Cassandra wskazała kosturem na Hour-Man'a.
 
__________________
Gallifrey Falls No More!
Dragor jest offline