Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 09-10-2013, 21:00   #16
harry_p
 
Reputacja: 1 harry_p ma wspaniałą reputacjęharry_p ma wspaniałą reputacjęharry_p ma wspaniałą reputacjęharry_p ma wspaniałą reputacjęharry_p ma wspaniałą reputacjęharry_p ma wspaniałą reputacjęharry_p ma wspaniałą reputacjęharry_p ma wspaniałą reputacjęharry_p ma wspaniałą reputacjęharry_p ma wspaniałą reputacjęharry_p ma wspaniałą reputację
Post

- GNOMY. Nowy lud na tym nowym świecie. - Wykrzykną Arlen uradowany. – Przyjmę ich od razu.

Wraz z wędrowcami przed obliczem kalifa pojawił się mały człowieczek niespotykany wśród Burdów kolor oczu i włosów. Dziwny krój urania i piskliwy głos. Pierwsze spotkanie okazało się tylko krótką wymianą uprzejmości we własnym narzeczu. Poważniejsze rozmowy musiały zaczekać aż przełamane zostaną bariery językowe. Po kilku miesiącach nauki i wymiany podarków w końcu rozmowy ruszyły.

- Przynoszę słowa Hugona pana moich ludzi. Witaj wielki władco ludzi na koniach. Oby twój ród zapuścił korzenie niczym góra i jak ona był opoką dla twego ludu. My Gnomy być spokojny lud. My żyć w pokoju. Wymieniać towar. Nieść nawzajem sobie dobro i przychylność bogów.

Słowa te spodobały się Arlenowi rozmowy jak i negocjacje ruszyły energicznie zwłaszcza że każda ze stron pragnęła porozumienia. Niestety pokładane w zdolnościach gnomów nadzieje nie do końca się spełniły. Mali ludzie choć ochoczo zgodzili się na wymianę towarów to jednak uparcie odmawiali wymiany wiedzy. Na mocy podwójnego dekretu Gnomów i Burdów założono nowe miasto Genosza. Miejsce wyznaczono w jednej trzeciej między osiedlem gnomów a Tiff zrzucając większość transportu na barki „dużych ludzi”. Dużo większym problemem okazało się ustanowienie stosunków dyplomatycznych.


- My dziękować za gościna. Przysłać ambasador. Wy możecie wysłać ambasador ale on u nas zostać. Nie mieć gości ani nie wracać.

- Nie ma mowy. To nie równe warunki. Zgodzę się tylko na równoważne warunki. Jeżeli nasz ambasador ma zostać u was do śmierci niech i wasz zostanie tu tak samo długo…

W końcu negocjacje dobiegły końca. Ustalono że do Gnomów pojedzie ochotnik bez rodziny i zostanie tam do śmierci. Nie będzie jednak przyjmował gości. Gnomy przyślą swego ambasadora który pozostanie w Tiff równie długo. Jedynym ustępstwem kalifa była możliwość nieograniczonych kontaktów z pobratymcami. Ustalenie granic okazało się niepotrzebne tereny zajmowane przez „niskich ludzi” okazał się dość oddalony ziem Burdów. Ponadto ambasador zastrzegł iż ich tereny obejmują góry na północy oraz samotną górę z jeziorem gdzie swój bieg zaczyna dopływ Anatey Basra.

Prezent Gnomów który dla nich wydał się prawie że zabawką wprawił w podziw dwór a jednocześnie pobudził ambicję Arlena który wręcz zażądał od umnych z Kolegium. Strasząc uczonych zaciśnięciem pasa zmotywował ich do pracy w efekcie czego powstała pierwsza w kraju mapa nieba. Początkowo prosty drzeworyt dzięki pracy zręcznych rzeźbiarzy stał się dokładną i czytelną mapą która umożliwia nawigację nocą.

Umnym udało się również skopiować urządzenie ambasadora, dużo większe i toporniejsze ale jednak działające.

Nie tylko kolegium okazało się źródłem nowości. Jeden z piekarzy chcąc wymyślić sposób konserwowania owoców by można się było nimi cieszyć przez całą zimę odkrył że gotowanie ich w miodzie nie dość że pozwala przechowywać je dłużej ponadto zachowują swój kolor oraz miękkość. Znakomity smak kolor i aromat kandyzowanych w miodzie owoców sprawił że szybko zapanowała moda na te słodycze i to nie tylko zima ale przez cały rok.

Arlen zmęczony niepowodzeniami żołnierzy powołał nową jednostkę przeznaczoną wyłącznie do walki z przestępcami, Pretorię. Otrzymali osobne koszary dowództwo a nawet własny budżet. Nowe metody i nowe podejście przyniosły oczekiwane rezultaty. Wyłapano większość drobnych przestępców a nawet co większe gangi. Im skuteczniejsza była Pretoria tym lepiej organizowali się przestępcy nie mniej w końcu Tiff na powrót stało się bezpiecznym miastem.

Skuteczniejsza walka z przestępczością zaowocowała większa liczbą osadzonych w Koch. Sąsiedztwo skazańców coraz bardziej odbijało się na popularności miasta jak i na panujących tam mieszkańcach. W związku z tym Nahum wuj Arlena a zarazem burmistrz miasta postanowił przenieść obóz jak i kopalnie więzienne dalej od miasta. Konieczność założenia nowej kopalni oraz wydłużony kilkukilometrowy transport w trudnym terenie odczuwalnie odbił się na produktywności miasta była to jednak przemyślana decyzja. Znacznie poprawiająca nastroje mieszkańców bezpieczeństwo a także atrakcyjność miasta. Tak drastyczne kroki pociągnął za sobą konieczność budowy nowych koszar dla strażników w pobliżu nowego więzienia oraz większe wynagrodzenia dla tych co zostali w mieście.

Arlen postanowił wzorem ojca dokonać objazdu swego państwa w jednej z osad urządzono na jego cześć krótkie zawody jeździecki. Pomysł ten tak się spodobał władcy że następnego roku szumnie zorganizowano Bieg Anatey wielki wyścig zaczynający się w Pot a kończący dopiero w Malak. Kilkudniowa gonitwa prowadząca przez step, las a także góry już od pierwszego startu stała się wielkim wydarzeniem przyciągając tysiąc jeźdźców i jeszcze więcej kibiców. Niewielkie wpisowe pozwoliło nawet nie zamożnym obywatelom wziąć udział a pomnożone przez ilość uczestników stanowiło całkiem sporą nagrodę.


Widząc zaangażowanie Arlena w życie religijne w rozwój państwa urząd kalifa został połączony z funkcją głowy kościoła. Wzmocniło to pozycję polityczną władcy a także usprawniło administrowanie i zarządzanie nie tylko w sferze religijnej ale także państwowej.

Do Pot został wysyłam kontyngent wojskowy wielkości 150 wojowników z zadaniem założenia drugiej po Tiff stałej bazy. Efekt dla miasta był dwojaki. Nowi mieszkańcy przyśpieszyli rozwój miasteczka powstały nowe miejsca pracy zwiększyły się wpływy z podatków. Efektem niechcianym okazały się bójki, hazard a nawet powstanie kilku domów publicznych dla znudzonych żołnierzy. Rozwiązaniem tego problemu okazało się wznowienie i wzmożenie misji zwiadowczych.

Chwytając się najróżniejszych sposobów kapłanom w końcu udało się oswoić jednorogi.

Marynarzom płynącym na południe udało się odkryć poza linią gór olbrzymie połacie piaszczystych terenów. Po powrocie marynarzy wysłani zostali oni z misją zbadania północy. Zachęcony Arlen nowymi odkryciami zapragną nowych okrętów mogących dalej zapuścić się w morze niestety w śród burdów nie dość doświadczonych szkutników którzy by potrafili zwodować takie okręty.

Widząc strach i niechęć Gnomów do wierzchowców hodowanych przez burdów postanowiono stworzyć rasę kuców, Niewielkich koników pozwalających gnomom jeździć na nich na modłę burdów.
 
harry_p jest offline