Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 09-10-2013, 22:45   #437
Almena
 
Almena's Avatar
 
Reputacja: 1 Almena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputację
Mieliście kiedyś psa albo kota? Kiedy chciał się bawić, świrował? Patrzył na was, stojąc nieruchomo, po czym nagle robił pad na przednie łapy i odbiegał w szalonej panice, zaczynał biegać po całym domu, chować się za meblami, pod meblami? Przybiegał z powrotem, przewracając przedmioty, krzesła po drodze, nogi mu się zabawnie rozjeżdżały na podłodze kiedy się po niej ślizgał? Skakał, znów wesoło podskakując uciekał na twój widok, jakby zobaczył ducha? Przenikał przez meble, ściany, budynki? No powiedzmy, że nie przenikał. Ale gdyby przenikał, to byłby całkiem jak dwa ogary, ganiające właśnie po mieście...

Welcome and Good night by Grypwolf on deviantART

Kiedy goniłeś swojego psa czy kota, czając się na niego, on też się czaił, po czym nagle się zrywał i znów biegał jak wariat, ciesząc się? Fakt, że miejscowi podjęli zabawę i zaczęli ścigać dziwnych najeźdźców, bardzo przypadł ogarom do gustu.

part 2 by thatnickid on deviantART

Ogary nie były psami, które miały biegać luzem i zjadać ludzi. Widok mieszkańców miasta wzbudził w nich chęć zabawy. Czy jakby rzekli mieszkańcy – chęć siania Chaosu. Nie ma większej dawki Chaosu w Podmroku, niż ganiające luzem demony, matrony też to zawsze powtarzają. Nie ma większej rozrywki dla demonicznego ogara w Podmroku, niż fakt że ktoś próbuje go złapać na przestrzeni podziemnego miasta. Porzuciły więc swoje zajęcie, tropienie i obwąchiwanie ziemi w którym widziały jeszcze skrzącą się moc Bieli, i z wywieszonymi radośnie jęzorami, z pyskami wykrzywionymi w powalających grymasach radości, ruszyły do gonitwy.

* * *
Dirith;
Zacząłeś poszukiwania, systematycznie, pokój po pokoju. Już w drugiej komnacie znalazłeś coś, czego wolałbyś nie znaleźć... Trup. Trup, ale... Co to kurde jest?!
Fallen angel waiting by 09alex on deviantART
Obrzydliwość... Wyglądało na starego, zmumifikowanego trupa. Fuj. W trzeciej komnacie nie było lepiej.
Abysmal Elucidation by MyopicMephitic on deviantART
Ok... Oooołkejjjj... Może to nie był najlepszy pomysł... Dziwaczne ciała były jakby zmumifikowane, inne z kolei przypominały zupełnie posągi, jakby od początku nimi były. Coś ci jednak mówiło, że one były kiedyś żywe...
Samhain's Souls by 09alex on deviantART
Ciała leżały w różnych miejscach i pozycjach, były różne, należały chyba do różnych istot. Wyglądało to tak, jakby nie zginęły tutaj, jakby ktoś je tu przyniósł. Uh... ohyda... Nawet ty nie czułeś się tu zbyt dobrze i czułeś dreszcz, nakazujący ci nie pozostawać tu dłużej niż to konieczne. O fuj co to w ogóle jest...?
The Void by severed-heads on deviantART
Ok., starczy tego przeszukiwania...
Tumult by MyopicMephitic on deviantART
Zdecydowanie nie ma w tych komnatach żadnej kolumny i zdecydowanie nie ma potrzeby abyś dłużej je przeszukiwał... Co gorsza, im głębiej szedłeś, tym dziwniejsze dźwięki docierały do twoich czułych uszu... Zaczynałeś czuć się dziwnie. Czarny opal stał się nagle bardzo gorący, aż to poczułeś. Po chwili znów był zimny. Zaczynało kręcić ci się w głowie, czułeś... czyjąś obecność. Słyszałeś jakieś... głosy?
Ok., to przeszukiwanie ruin trzeba skończyć jak najszybciej!!!
- Puśćcie mnie, ja już nie chcę tam wracać!!! – stanąłeś jak wryty, kiedy usłyszałeś tuż obok siebie krzyk zrozpaczonego mężczyzny. – Poprzedni nie wrócili, nikt nie wrócił, nikt nie wraca, nie pójdę tam, nie chcę, wypuśćcie mnie stąd!!!
Wokół oczywiście nie było nikogo. Ale przez ułamek sekundy widziałeś wyraźnie [zjawę?] robotnika odzianego w liche szaty. Miał kilof w rękach i wymachiwał nim jakby się bronił. Zachowywał się jak szaleniec. Ok., pora się wycofać. Doskonale wiedziałeś, że to widzisz i słyszysz nie jest prawdziwe, ale... chlupot wody. Szepty, krzyki. Coś zaczęło piszczeć ci w uszach. Gdzie ta cholerna kolumna?! Gdzie Kiti?! Lepiej się nie rozdzielać, lepiej wrócić...

Amnesia: The Dark Descent - Insanity - YouTube

Coś tam łazi. Pod koniec byłeś niemal pewien, że coś łazi w zalanych wodą korytarzach. Nie chciałeś się z tym spotkać póki co. Po chwili znów czułeś się dobrze i normalnie, odzyskałeś w pełni świadomość i orientację. Wykorzystałeś to by wrócić do Kiti.

Kiti, Dirith;

Dirith, poszukujący nieszczęsnej kolumny, usłyszał nagle, że coś się dzieje przy norze, gdzie została Kiti. Kiedy się obejrzał, zobaczył, jak wilczyca... uh... stoi na czymś, przygniatając to przednimi łapami do ziemi i szczerząc do tego kły. Było to małe, zielonkawe i ogóle paskudnie i ruchliwe, chociaż odkąd Kiti pogroziła kłami i warczeniem, było już ruchliwe mniej. Wydawało dziwne, stłumione pojękiwania. Jakby nie umiało mówić. Czy raczej, jakby mu ktoś jęzor wyciął.

Smiley by artozi on deviantART

Stworzenie wydawało się dość głupie, ale kto zachowuje się inteligentnie, przyduszony przez wściekłego wilka do ziemi? Zanim Dirith zdążył cokolwiek pomyśleć na temat tego co właśnie widział, dobiegło was echo jakiegoś poruszenia w mieście. Oho. No to zaczynają was szukać. Nie brzmiało to jak radosny festiwal, a jak krzyki wzywające do walki. Odległe bo odległe, ale [wiedz, że] coś się dzieje.

Tak, zdecydowanie, pan goblin nosił na ciele blizny, wskazujące wyraźnie, że był czyimś niewolnikiem. Jęzor wycięto mu zapewne, jak zwykle – żeby siedział cicho i nie wydawał drażniących krzyków, pisków itp. odgłosów.
 
__________________
- Heh... Ja jestem klopotami. Jak klopofy nie podoszają za mną, pszede mnom albo pszy mnie to cos sie dzieje ztecytowanie nienafuralnego ~Dirith po walce i utracie części uzębienia. "Nie ma co, żeby próbować ukryć się przed drowem w ciemnej jaskini to trzeba mieć po prostu poczucie humoru"-Dirith.
Almena jest offline