"Zajebiście..." jedyna myśl która zdążyła przelecieć przez głowę zanim głowa razem z resztą ciała przeleciała przez łazik. Słysząc pytanie Piwosza dopiero po chwili Jason zdał sobie sprawę że jednak wciąż żyje. Wszystko go bolało nawet "włosy na głowię".
Nie chciał dać znać napastnikom że wciąż żyje dlatego nie odpowiedział, tylko uniósł trochę do góry rękę na potwierdzenie, potem pokazał palcem na jakiś najbliższy większy głaz i zaczął się w miarę możliwości do niego czołgać, zahaczając po drodze o jednego z towarzyszy żeby ewentualnie pomóc mu się czołgać albo coś. "Kurwa, kurwa, kurwa, żeby na tym się skończyło" miał taką złudną nadzieję. |