Dotarłszy do głazu Killwood usiadł i wziął głęboki oddech, wyciągnął miecz z pochwy i szybko rzucił okiem na jego stan, wbił go obok siebie w ziemię żeby w razie czego miał go szybko pod ręką, potem zaczął oglądać i przygotowywać swojego spriengfield'a, co nie było łatwe bo krew zaczynała mu powoli zalewać oko.
-Cholera- wycedził przez zęby, po czym wytarł zalewającą oko krew.
Obejrzał się na Robert'sa -Co z tobą? Jesteś w stanie coś robić?- zlustrował na szybko stan towarzysza, po czym wyjrzał zza głazu w poszukiwaniu Piwosza i ewentualnego zagrożenia. W momencie gdyby coś zauważył co zagrażało by któremukolwiek z nich oddał by strzał w głowę lub tułów przeciwnika. "Jest Rowland, ale na co on się tak patrzy i czemu się ociąga?" |