Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 14-10-2013, 15:17   #101
valtharys
 
valtharys's Avatar
 
Reputacja: 1 valtharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputację
Podróż we dwójkę na jednym koniu była mniej niewygodna niż początkowo zakładał rycerz. Wydarzenia ówczesnego wieczora zostały przez oboje zapamiętane, lecz Robert milczał aż do momentu gdy dotarli do kolejnej osady. W spokoju i w ciszy analizował to co się wydarzyło, i zastanawiał się czy mógł inaczej postąpić.

Pojawienie się demona, odkrycie przypadkowe zdrajcy to wszystko sprawiło, że Robert zaczynał coraz bardziej powątpiewać czy ścieżka, którą obrał jest słuszna. Zostawienie Rose, nie było czynem, którym mógł się chwalić lecz strach, że dziewczę znów wybierze “złą” stronę i wbije nóż w plecy komuś z jego towarzyszy, zwyciężył. Takie zachowanie nie było ani godne przyszłego rycerza ani mężczyzny, lecz misja zdawała się mieć dla Roberta najwyższy priorytet.

Fernando w końcu dowiózł ich do jakiejś osady. Tłum ludzi krzątał się po ulicy, “zabierając” tlen Rycerzowi a odbywajacy się targ spadł mu jednak prosto z nieba. Nie wiele myśląc sporządził w myślach listę potrzebnych im rzeczy i ruszył po nie. Dwie porcje mięsa, suchy prowiant na tydzień dla niego i elfki, litr miodu pitnego, olej, pół kilo sera i 15 metrów liny to wszystko wyniosło go ponad 23 srebrniki, lecz Rycerz zdawał sobie sprawę z wydatku jaki poniesie.

Hołota która się zbierała, poszukiwacze złota, nagród sprawiali że Robert wolał jak najszybciej opuścić miasteczko i ruszyć dalej, w końcu i tak nadłożyli drogi. Czas miał kluczowe znaczenie dla tego zadania, i już na początku niego nie chciał on zawieźć swojego pracodawcy.

- Nemeyeth..kup jeśli coś jeszcze Ci potrzeba i ruszamy dalej - rzekł do towarzyszki
 
__________________
Dzięki za 7 lat wspólnej zabawy:-)
valtharys jest offline