Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 14-10-2013, 18:30   #130
Efcia
 
Efcia's Avatar
 
Reputacja: 1 Efcia ma wspaniałą reputacjęEfcia ma wspaniałą reputacjęEfcia ma wspaniałą reputacjęEfcia ma wspaniałą reputacjęEfcia ma wspaniałą reputacjęEfcia ma wspaniałą reputacjęEfcia ma wspaniałą reputacjęEfcia ma wspaniałą reputacjęEfcia ma wspaniałą reputacjęEfcia ma wspaniałą reputacjęEfcia ma wspaniałą reputację
Z błogiego stanu swego rodzaju odrętwienia Jeanne została niezwykle skutecznie, aczkolwiek boleśnie, wyprowadzona przez Rusht. Jak przez mgłę pani doktor pamiętała jak się tu znalazła i w zasadzie to była zadowolona z tego stanu rzeczy zważywszy na fakt, że do jej uszu ciągle dochodziły odgłosy wystrzałów,a z rozmów i zachowania najemników mogła wywnioskować, że to oni są cele owego ostrzału. Co wcale nie przypadło do gustu kobiecie. Była to raczej naturalna reakcja, gdyż nikt normalny nie cieszyłby się, ze do niego strzelają. Ich schronienie okazało się jednak pułapką, przynajmniej jak na razie. Nie mogli się cofnąć, za plecami mieli żadnych ich krwi Arabów. A przed sobą…?? No cóż. Tutaj sprawa też nieprezentowała się najlepiej. Teoretycznie istniał możliwość pójścia dalej, ale nie znali hasła umożliwiającego im wybranie tej jedynej drogi ucieczki.
Co ciekawe wyszło przy okazji na jaw, że ich pracodawca ma całkiem bliskie kontakty z korporacją Umbrella. A przecież Miracle jawiło się jako alternatywa dla tych złych korporacji.
Można było mnożyć jeszcze te domysły, ale nie było na to czasu.

***

Shade popatrzyła na wyświetlony schemat i przejechała dłonią po twarzy rozmazując na niej smugi kurzu:
- Mieliśmy chyba zebrać jakieś próbki - powiedziała z wahaniem - Może zaczniemy od strefy laboratorium?
Kane nie patrzył na schemat zbyt długo. Obowiązki najpierw, przyjemności później.
- Laboratorium pierwsze. Może z niego będzie przejście do drugiego. Chcę być w środku najkrócej jak to będzie możliwe - powiedział do Blue i odwrócił się do reszty. - Dobrze byłoby dostać się do tego komputera. Ma ktoś jakieś pomysły? Nie wiem jak wy, ale ja jestem cholernie ciekaw, jaki interes miał tu nasz pracodawca przed całym tym zamieszaniem.
- W takim razie laboratoria. Spróbuję. A tymczasem potrzebuję spokoju - odpowiedziała Blue, skupiając się na komputerze. - A co do hasła, spróbujcie ze słowem kluczowym. Skoro zostawili sobie to zapisane, musieli mieć łatwy sposób na rozszyfrowanie dla nowych.
Pani biolog rozsiadła się wygodnie przy stanowisku z logiem ich pracodawcy. Postukała chwilę głośno paznokciami o blat przyglądając się jednocześnie świecącemu ekranowi. Zupełnie jakby chciała z niego wyczytać hasło, co oczywiście możliwe nie było. Po czym sięgnęła do kieszeni swoich spodni i wyciągnęła stamtąd swój sprzęt komputerowy. Podpięła się do urządzenia i coś zaczęła wystukiwać na klawiaturze u siebie. Oczywiście jej palce nie poruszały się z taką prędkością jak u hakerki, jakoś sobie jednak radziła. Po jakimś czasie zaprzestała pracy,wyraźnie nad czymś myśląc. Siedziała tak nieruchomo jakąś chwilę. Po czym znowu coś ją tknęło i zaczęła żywo uderzać w klawiaturę.
Chwilę później sięgnęła do klawiatury urządzenia przed którym siedziała. Wystukała na niej kilka znaków i… zadziałało. Uzyskała dostęp do danych. Szybko przejrzała do czego ma dostęp ten konkretny użytkownik.
Przez następnych kilka minut pani Øksendal pracowała jednocześnie na swoim i tutejszym sprzęcie.
Shade z ciekawością przyglądała się poczynaniom pani naukowiec, gdy tej ostatniej udało się złamać kod uśmiechnęła się do niej z satysfakcją:
- Świetnie! - Skinęła głową - Nie ma teraz czasu by to dokładnie przeglądać. Przegraj ile się da. Kiedy będziemy stąd wychodzić zniszczymy ten sprzęt, by przypadkiem nic nie wpadło w arabskie rączki. Cokolwiek Miracle tu kombinowało, nie sądzę by chcieli by dowiedzieli się o tym miejscowi, a za zlikwidowanie tych danych, może uda się wytargować dodatkową kasę.
Jeanne, zajęta przeglądaniem zawartości dysku, nie zareagowała w żaden widoczny sposób na słowa najemniczki.

Dane powoli spływały na dysko holokomputera pani Øksendal, a ona tym czasem przeglądała je. Póki siedzieli tutaj mogła przynajmniej spróbować zorientować się co to za dane i być może znaleźć coś ciekawego.
 
__________________
- I jak tam sprawy w Chaosie? - zapytała.
- W tej chwili dość chaotycznie - odpowiedział Mandor.

"Rycerz cieni" Roger Zelazny

Ostatnio edytowane przez Efcia : 14-10-2013 o 22:32.
Efcia jest offline