Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 14-10-2013, 18:37   #4
Kokos
 
Kokos's Avatar
 
Reputacja: 1 Kokos nie jest za bardzo znanyKokos nie jest za bardzo znanyKokos nie jest za bardzo znanyKokos nie jest za bardzo znanyKokos nie jest za bardzo znany
Łysy... w innych okolicznościach poznaliby co to znaczy wściekły Wookie. Gdyby nie ten cholerny zbieg okoliczności znałbym już odpowiedzi na nurtujące mnie pytania. Niestety ten fach nie sprzyja sentymentom, a tu coś takiego. Gdy następnym razem dorwę w swoje ręce tego przemytnika to on będzie szukał własnych w sąsiednim systemie planetarnym. Tak upokorzyć Wookiego! Przelotówka... Pytanie czy oddali mnie to od celu czy zbliży.


Nie pił nic co leżało na stole. Raz na czas ciągnął wywar z ziół ze swojej manierki i patrzył na przedstawienie jakie prezentowała Blu. Wciąż nie mógł uwierzyć, że dał podejść się jak dziecko co spowodowało zamknięcie w klatce i w to że Nimrod zaufał mu nie rozwalając mu głowy czymś do cna penetrującym nawet skórę wookiego.
Kolejny łyk... Rzut oka na zleceniodawce. Czuje w futrze, że coś tu śmierdzi i nie będzie to takie proste na jakie wygląda. Zwykły przelot. Nie wierzę.
Jaszczurka. W innych okolicznościach pewnie skoczylibyśmy sobie do gardeł, lecz teraz? Próbuje wybadać jego spojrzenie, wyczytać jak dobrym zawodnikiem jest. Gdy będzie skakał zostawię sam korpus...


Ratkin:

-Chodźmy więc, już nie mogę się doczekać by go zobaczyć...

-Statek. Ciekawi mnie statek.


Wstałem ostatni. Lubię mieć wszystkich na widoku, łatwiej wtedy wybrać sobie cel.

-Roooarhhh!


przydał by się ten cholerny droid protokolarny...
 
__________________
Jesteśmy otoczeni?! To Świetnie! Możemy atakować w każdym kierunku.

Ostatnio edytowane przez Kokos : 15-10-2013 o 16:41.
Kokos jest offline