Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 14-10-2013, 23:34   #102
Stalowy
 
Stalowy's Avatar
 
Reputacja: 1 Stalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputację
Dzięki niech będą Valayi za łaskę tą jaką jest odwrócenie uwagi Helvgrima.

Ragnar pił i jadł w spokoju. Dla niego lekcja łowów była o kant dupy potrzebna szczególnie iż Baragaz jakoś sobie radził z dziczyzną pomimo obecności we flakach woreczka żółciowego.

Krasnolud przestał się smucić z powodu Zabójcy. Teraz ten pił i jadł w Halach Grungniego czasem pewnie wybierając się na tłuczenie niekończącego się potoku zielonoskórych.

Ragnar rzucił misiowi trochę mięsa po czym ziewnął. Zbliżali się do końca tej podróży co bardzo go cieszyło... chciałby w końcu zmierzyć się z zielonymi i wracać do Nuln, albo odwiedzić rodziców i przekazać im dobrą wiadomość.

Kobieta wypadła z krzaczorów rycząc, chyba przerażona. Baragaz niezadowolony że ktoś mu przeszkadzał w posiłku już się podnosił, ale jego opiekun go uspokoił i spojrzał na sytuację chłodnym spojrzeniem. Już doskoczyli do dziewczyny i ją brali na spytki.... po co kolejna osoba do tego?

Zamiast tego Ragnar chwycił za topór i zaczął się rozglądać.
 
Stalowy jest offline