Po dłuższym nasłuchiwaniu i oczekiwaniu w niepewności w końcu w świetle latarki ujrzeli "niebezpieczeństwo" o ile można tak to nazwać. Na szczęście nie żadne wilki a dziki! Nie wyglądały jakby chciały szarżować z impetem prosto na nich lecz jeden z nich począł biec w stronę biwakowiczów. Nie wiadomo czy zirytowany światłem latarki czy w poczuciu zagrożenia próbował zaatakować. Adam wycelował w niego bronią. Na pewno nie chciał go zabić. Spokojnie zaczął mierzyć w stronę biegnącego dzika. Strzelił. Potworny huk rozniósł się echem po lesie. Lecz strzał padł obok niego. Adam specjalnie chybił. Jego intencją było jedynie wystraszyć dzika jak i całą jego grupę. Liczył na to, że to wystarczy, aby zwierzęta się rozbiegły w popłochu. |