- Kurwa mać! - krzyknął, wyraźnie tracąc cierpliwość wygramolił się z namiotu - Co tu się odp... - nie dokończył.
Gdyby nie zaistniała sytuacja, pewnie byłby z siebie dumny, że wcześniej nie panikował i nie pozwolił ponieść się fantazji.
Ale to, co działo się w tamtej chwili, zmusiło go do szybkiego reagowania, tj. podbiegł tuż za plecy Matiego, jakby to było jedne z bezpieczniejszych miejsc. - Co im, kurwa, jest?!
Nie mógł nic zrobić, a kolejny raz czekać na rozwój wypadków. No i zdać się na kumpli z bronią.
__________________ "Pulvis et umbra sumus" |