Wątek: [sci-fi] Pokuta
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 15-10-2013, 20:51   #9
Silver
 
Silver's Avatar
 
Reputacja: 1 Silver jest na bardzo dobrej drodzeSilver jest na bardzo dobrej drodzeSilver jest na bardzo dobrej drodzeSilver jest na bardzo dobrej drodzeSilver jest na bardzo dobrej drodzeSilver jest na bardzo dobrej drodzeSilver jest na bardzo dobrej drodzeSilver jest na bardzo dobrej drodzeSilver jest na bardzo dobrej drodzeSilver jest na bardzo dobrej drodzeSilver jest na bardzo dobrej drodze
Sygnał alarmowy wwiercał się w umysł dziewczyny, która powoli odzyskiwała świadomość po uśpieniu. Zaczęła szybko przetwarzać dane jakimi dysponowała bez otwierania oczu. Transportowano ją do Kotła, najwyraźniej miała tam nie dotrzeć. Czuła, że nieunikniona katastrofa nie jest winą maszyny, czy nie działających podzespołów, nigdy się nie zdarzało by cały system padł z powodu awarii, coś musiało rozbić system zasilania na części.

Zderzenie z ziemią, było najgorszą rzeczą, jaką miała okazję przeżyć w całym swoim życiu. Jej kabina wypadła z wraku i w powietrzu pokonała jakieś trzydzieści metrów, po czym z ogromnym impetem uderzyła w ziemię. Lewą skronią uderzyła w właz kabiny. Przed oczyma zaczęły gonić jej czarne plamki, a w miejscu uderzenia poczuła pulsujący ból. Jedynym plusem zaistniałej sytuacji było to, iż drzwi jej „więzienia” wygięły się, co je bardzo osłabiło. Misa otworzyła je silnym kopniakiem, następnie wyskoczyła z kabiny. Odgarnęła swoje długie, czarne włosy z twarzy. Sącząca się z rany krew spływała za ucho, zabarwiając starą bliznę odcieniem szkarłatu. Wyglądało, jakby rana się na nowo otworzyła. Tatuaż purpurowego smoka, który pożerał ów bliznę, wyglądał, jakby właśnie poił się krwią właścicielki.

Rozejrzała się wkoło siebie. Nie spodobało się jej, to co zobaczyła, ale czuła się spokojnie - zawsze jest jakieś wyjście z sytuacji. Dojrzała mężczyznę siedzącego przed kabiną w siadzie skrzyżnym, zaśmiała się pod nosem - „Chodźcie do mnie” - bardzo pomocna postawa w takich okolicznościach. Znajdował się w sporej odległości od niej, więc na razie spotkanie z nim odłożyła na późniejszą porę. Kolejną osobą był chłopak, który dopiero opuszczał swoją kapsułę. Nie miała czasu się nimi zajmować, przed wylotem dosłyszała listę więźniów. Była na niej jej dawna przyjaciółka. Chciała sprawdzić czy nie jest przypadkiem martwa, a jeśli nie zginęła w trakcie katastrofy, to Darkgrove szybko zmieni ten stan rzeczy. Zdrajcy nie byli tolerowani w jej otoczeniu. Nie chciała uwierzyć, że osoba, za którą oddałaby życie, ją zdradziła, ale nie było innego wyjaśnienia. Tylko ona wiedziała o akcji, którą planowała przez tyle lat, a przy realizacji której pojmały ją twór, który chciał nazywać się policją, ale był pod władzą rządu i tylko im pomagał.

Ruszyła w stronę wraku przy którym znajdowały się kapsuły, ich właściciele nie wyszli jeszcze na zewnątrz. Byli martwi lub coś utrudniało im wydostanie się z nich. Szła szybkim krokiem, po drodze zgarniając z ziemi odłamek metalu. Kiedy dotarła, zauważyła, iż leżały tam koło siebie trzy kabiny, w każdej żywy człowiek, a w ostatniej ona.

Przed oczami stanął jej obraz dwóch młodych dziewczyn. Jedna była starsza. Stykały swoje pięści. “Na zawsze razem?” - spytała starsza, patrząc w zielone oczy swojej towarzyszki. “Tak, na zawsze”.
Przysięga, którą złożyły sobie wiele lat temu dziś wydawała się nic nieznacząca. Zawsze podziwiała Celty - była starsza, silniejsza, bardziej pewna siebie. Teraz była po prostu jej wrogiem, a wrogów należy eliminować. Sama ją tego nauczyła. Zaczęła otwierać kapsułę dziewczyny. Kiedy żarzące światło wpadło przez zakurzoną szybkę do środka, spojrzały sobie w oczy. Tylko jedna z byłych przyjaciółek kryła w nich radość, natomiast druga wszechogarniający żal. Dłoń zaciskająca się na ostrzu, zaczęła ociekać szkarłatną krwią. Pomógł jej jakiś chłopak, nawet nie zwróciła na niego uwagi, prawię bezgłośnie rzuciła tylko “Dziękuję”.
Właz się otworzył. Misa bez zastanowienia wyprowadziła atak.
- Żegnaj Celty - jej głos przepełniony był bólem. Jednak spoczywająca wewnątrz dziewczyna była szybsza. Sparowała jej atak i wytrąciła ostrze z ręki.
 
Silver jest offline