Czaszka rozwala szczęki, a potem szybko ze zamknęła. Coś jak by chciała powiedzieć coś obraźliwego, ale w ostaniom momencie zmieniła zdanie.
- Błękity Pałac - wyjaśnił Eric. - To stara warownia elfów, Anta, łowca ponoć znał ją jak własną kieszeń. Miał nas zaprowadzić bezpieczną drogą do głównych komnat, gdzie mogliśmy zaskoczyć Mrocznego. Właściwie liczyliśmy zaskoczyć go zakradając się do lochów, ale jak widziałeś, choć nie wiem jak demony już na nas czekały. Zdecydowaliśmy się na ucieczkę, ale zamiast to tajnego wyjścia trafiliśmy na Szklany Dziedziniec. Miejsce nie do obrony. Wtedy mieśmy nadzieję szybko ułożyć jakiś plan i dojść do tego jak wnętrze Pałacu tak się mogło zmienić. - paladyn chyba coś kręcił.
__________________ Gallifrey Falls No More! |