Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 17-10-2013, 12:36   #104
Dhratlach
 
Dhratlach's Avatar
 
Reputacja: 1 Dhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputację
Karl patrzał na dziewczynę w zdumieniu. Jakim cudem się znalazła w tych stronach? Jej grupa powinny być gdzieś w oddali, w całkowicie innym regionie Starego Świata, ale teraz była tu z nimi. Coś było nie tak. Po prostu, nie wiedział jeszcze co.

- Rose? - zapytał zaskoczony przyglądając się dziewczynie po czym spojrzał na braci krasnoludów. Skaveny? Jego sekcja, a później kampania nie miała z nimi do czynienia, zazwyczaj były to zwykłe sprawy... zieloni, odmieńcy, kultyści, heretycy... ale skaveny? Szczerze... skaveny?
- Powoli, usiądźmy przy ogniu, musiałaś pewnie zmarznąć. Opowiedz nam wszystko od początku, a ja sprawdzę czy nie jesteś ranna. Las potrafi być zdradziecki.. - powiedział i ustąpił jej miejsca tak by mogła dostać się do ogniska, a sam sięgnął i podał jej bukłak z miodem pitnym.

- Elfka i bretończyk związali Ciebie i zostawili na pastwę losu, a.. Ruppert uciekł, dobrze rozumiem? Co się dokładnie stało? - jakoś nie mógł uwierzyć w niedorzeczność całej tej historii. Byli związani kontraktem. Na trakcie nie zostawia się nikogo i to jeszcze związanego na pastwę losu! Sigmar mu świadkiem, cokolwiek się tam wydarzyło graniczyło z absurdem... Wiedział, że bretończykom ufać nie wolno, elfom, jak to niejednokrotnie towarzysze broni mu podkreślali również, ot żywy dowód znajdował się przed nimi. Tylko o co chodziło z tymi skavenami? Przypatrywał się jej z uwagą, licząc na sensowne odpowiedzi.
 
__________________
Rozmowy przy kawie są mhroczne... dlatego niektórzy rozjaśniają je mlekiem!
Dhratlach jest offline