Krasnolud podszedł bliżej. Obejrzał ranę po czym przysunął do niej dłoń i zaczął mamrotać coś pod nosem. Widać było jak żyły na jego ciele mocno się napinają wskazując na spory wysiłek ze strony kapłana. Po paru chwilach zielona smuga energii pojawiła się w końcu przy palcach jego opancerzonej dłoni. Unosząca się mgiełka opadała spokojnie na ranę Ciani, zasklepiając ją w chwilę potem.
W tym samym momencie z pasa Garaga odpadł kolejny symbol jego wiary by w lekkich iskrach rozpłynąć się w na kamiennej posadzce.
-Cóż widać nadużywam ostatnio przychylności Teraliona. Z lekkim trudem ale myślę, że udało mi się zaleczyć Twoją ranę. - Nie będąc tego w pełni pewien od razu podniósł na duchu swoją towarzyszkę, życzliwym uśmiechem.
--------------------------------------------------------------------
Wiara=3+1(z symbolu wiary) = 4 (zwykły sukces)