Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 19-10-2013, 08:40   #23
Dragor
 
Dragor's Avatar
 
Reputacja: 1 Dragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłość
- I ty mi wypominasz bycie bardem? - mruknął Tadem. - Byłem smarkaczem, gdy uciekłem z domu, a śpiewanie po karczmach akurat świetnie nadawało się jako nieobowiązująca praca i na dodatek wcale nie ciężka. Tylko teraz nikt nie bierze mnie na poważnie.
- Biedactwo! - Zakpił Eric ze swojego miejsca na pasie Dio.
Tadem tylko się skrzywił i kontynuował.
- Po tym jak Hero został uwięziony, a ja tylko przy odrobinie szczęścia uszedłem z życiem, uznałem że kilka zwojów z magicznymi formułami i takie sobie szermiercze zdolność to za mało by wyciągnąć mojego przyjaciela z tak głębokiego bagna. Dlatego zacząłem uczyć się na maga, by zyskać trochę mocy, a przy okazji może namówić kogoś do pomocy. Jak już wcześniej mówiłem, nikt do pomocy się nie palił. Zacząłem tracić nadzieję, aż trafiłem za Zaklęcie Przyzwania. Skupiłem się na tym i tak oto lądujemy w obecnym momencie.
- Jako mag też jesteś do niczego - skomentował paladyn.
- Też cię lubię - odpowiedział Tadem. - Co do dokonań Hero. Trochę tego jest. Parę smoków ze skłonnościami do ludzkiego mięsa, kilku szalonych magów i tym podobnych postaci. Z takich większych dokonań można zaliczyć pokonanie Zaklinacza Kość z Mglistej Skały. Mowa tutaj o nekormancie zdolnym jednorazowo wezwać cały pułk trupów, nie tylko wolno ruszające się zombie i szkielety, ale też krwawe golemy, pijawki i nieumarłe smoki. W tej bitwie sam przybrał postać smoka i walczył samotnie ponad dwa dni, nim zdołał przebić się do Zaklinacza. Co ciekawe po wygranej walce Hero wcale go nie zabił... tylko z nim pogadał. Nie wiem co mu powiedział, ale od tamtego czasu nekormanta już nigdy nie poniósł ręki na żywą istotę. Ba nawet byli przyjaciółmi. Zanim spytasz, Zaklinacz Kość nie żyje od ładnych dziesięciu lat. Był już nie najmłodszy gdy walczył z Hero i zwyczajnie przekręcił się ze starość.
Co do wampirów, pewnie by się jakieś zmazały, gdyby poszukać. Zwykle trzymają się na uboczu, polując tylko z głodu. Mają się za arystokrację. Czemu pytasz?
 
__________________
Gallifrey Falls No More!

Ostatnio edytowane przez Dragor : 19-10-2013 o 20:38.
Dragor jest offline