Shiva zgrabnie zeszła z siedzenia motocykla i odruchowo poprawiła kusą sukienkę. Spojrzała na siebie krytycznie.
" Oj, po tej nocy to chyba tylko płaszcz będzie nadawał sie do ponownego użytku. I pomyśleć, że założyłam tą sukienkę z myślą o jakimś małym przyjęciu powitalnym."
Wampirzyca westchnęła ciężko. Z przyziemnych roztrząsań wyrwał ją Marcjan pytając o dokumenty. "Właśnie, papiery! Zapomniałam o papierach! Puściłam je gdy zaczął się ostrzał. Cholera! Teraz ten zakochany w sobie Gangrel będzie miał radochę z mojego gapiostwa. Czy dziś naprawdę wszystko musi iść źle?!"
- Nie mam ich. W przeciwieństwie do niektórych pobiegłam dorwać furgonetkę. - powiedziała chyba nawet ostrzej niż chciała.
- Ja widziałam w tej teczce nasze zdjęcia i zdjęcia domu. Były tam jeszcze jakieś umowy... Shawn zdążyłeś się im przyjrzeć?
Shiva spojrzała na ponurych towarzyszy.
- Tak wiem, nie musicie tak na mnie patrzeć, ale to nie tylko ja skopałam sprawę! - rozłożyła bezradnie ręce.
__________________ Konto zawieszone. |