Początek nie określał co możemy, czego nie. Ba... nawet wyraźnie dano do zrozumienia że są skrzynki.
W podróż wylecieli uzbrojeni strażnicy, ich broń nie zdematerializowała się, tak jak i nie zniknęły porozrywane ciała.
Nie wszyscy ocknęli się w tym samym czasie, to oczywiste że przytomność wracała nierówno po katastrofie. Dlatego pierwsza tura mogła wyglądać na przeładowaną akcją dla niektórych postaci.
Jako że nie było zakazów, to sobie przywłaszczyłem pistolet i papu.
Teraz możemy oscylować w granicach nadanych przez MG, ale jak granice są płynne, to wszystko zdarzyć się może.
Tak mniej więcej to widzę.
I pytanie. Jeśli gdoc jest tylko do dialogów, to może interakcje między postaciami słać sobie na wiadomość prywatną?
__________________ Pусский военный корабль, иди нахуй |