Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 20-10-2013, 21:53   #106
xeper
 
xeper's Avatar
 
Reputacja: 1 xeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputację
Jeszcze jakiś czas po opuszczeniu Wurmgrube, Ogne był nieswój i markotny. Swoją niedyspozycję próbował zwalić na karb wypitego alkoholu, ale przecież chodziło o coś zupełnie innego. Cały czas przeżywał stratę pobłogosławionego przez krasnoludzkiego bożka, bukłaka, który w tak nieszczęśliwy sposób został zniszczony przez gobliny. Nors wręcz uważał, że lepiej stałoby się, gdyby oszczep, który rozwalił święte naczynie, trafił jego. Nie miał wątpliwości, że wylizałby rany po trafieniu zaostrzonym patykiem, ciśniętym niewprawną, wątłą ręką zielonoskórego pokurcza. Ale im pokazał. Nie miał jednak satysfakcji z tego zwycięstwa. Tęsknił do bukłaka i jego bulgoczącej zawartości. Przy takim tempie picia, jeśliby nie wysiadła mu wątroba lub nie nabawiłby się delirium tremens, już wkrótce zyskałby odporność na alkohol, a to byłaby wielka rzecz i godna zapamiętania w oczach innych. A tak co? Gówno!

Rozweselił się nieco, gdy krasnolud zaczął perorować o wątrobie, a śmiechem ryknął w momencie, gdy ten opluł wszystkich naokoło resztkami upieczonego narządu. I wszystko wróciłoby do normy, gdyby nie nagłe pojawienie się jakiejś dziewki, która wypadła z lasu, wywaliła się na świniaku i zaryła twarzą w ziemię, nakrywając się szmatami, w które było odziane. Ogne natychmiast zaczął wpatrywać się w jej odsłonięte nogi. Nim jednak miał możliwość zadziałania, wydarzenia potoczyły się inaczej niż by chciał. Chłopaki zamiast przyszpilić dzierlatkę i ulżyć męskiej chuci, zaczęli z nią gadać. Jak oni sobie z tym radzą? Zastanawiał się, drapiąc po jajcach. Ciągle ręką? Ile można?

Okazało się, że dziewczyna jest trochę znajoma (ale Ogne i tak nie zmienił planów z nią związanych) i należy do innej grupy wysłanej przez krasnoludzkiego króla. Nors zupełnie nie kojarzył której i gdzie, będąc zajętym obmyślaniem sposobów na zaspokojenie swojego rozbuchanego libido. Dziewka coś gadała z Karlem, ale Ogne nie słuchał za bardzo, teraz rozglądając się za porzuconym przez innych jedzeniem. Podniósł z ziemi kawałek upuszczony przez Karla, obtarł z igliwia i piachu, po czym wpakował sobie do ust i zaczął przeżuwać, co chwila wypluwając jakieś resztki i grzebiąc ociekającymi tłuszczem palcami w ustach.

- Ej? Może by ją tak, wiecie? Na pieniek i trochę wymłócić? Co? – zapytał krasnoludów, gdy szarmancki Karl usadził dziewczynę i uraczył miodem. – Hehe, łyknie co nieco, to i łatwiejsza będzie. Ja bym się nie bawił w takie ceregiele, miodu szkoda...
 
xeper jest offline