Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 21-10-2013, 10:24   #27
Ali
 
Ali's Avatar
 
Reputacja: 1 Ali jest godny podziwuAli jest godny podziwuAli jest godny podziwuAli jest godny podziwuAli jest godny podziwuAli jest godny podziwuAli jest godny podziwuAli jest godny podziwuAli jest godny podziwuAli jest godny podziwuAli jest godny podziwu
Biuro
Co do oceny mieszkańców przez Elizabeth, nie mogła się zgodzić, toteż kiwnęła tylko głową ze zrozumieniem. Ale to, co wydobyło się potem z ust Rosjanina – objaw kompletnego zatracenia empatii – mogło się spotkać tylko z jedną jej reakcją:
- Na litość boską, Władimir! – zganiła kolegę. Starała się nie zaprzątać sobie głowy wątpliwym moralnie spojrzeniem, jakim obdarzał pannę Badock, a które sugerowało, że docenia wdzięki pewnie dwukrotnie od siebie młodszej kobiety i w dodatku córki przyjaciela. Jednak przeprowadzanie wywiadu w takim momencie było wyjątkowo nie na miejscu. Kiedyś albo miała w sobie więcej tolerancji dla wybryków Bazhukova, albo to jednak on zdziwaczał z wiekiem.
Na Charlesa spojrzała zaś z wdzięcznością. Potrafił zachować klasę i tak jak najpierw był oparciem dla Olivii, kiedy dowiedziała się o tym koszmarze, tak teraz mógł stanowić pewną opokę dla Elizabeth. Bez względu jednak na zachowanie Władimira, wiedziała, że też pomoże. A przynajmniej – w razie czego – nie miała zamiaru dawać mu wyboru. Skoro ona tu zostanie, zostaną wszyscy. Kropka.

Las
Los potrafił być okrutny i tym razem nie było inaczej. Nieszczęście goniło nieszczęście, a widok Elizabeth ścisnął Olivii gardło z żalu. Pożar musiał być dziełem rąk ludzkich. Czy nikt już nie miał w sobie przyzwoitości?
„Biedactwo” – pomyślała, pełna współczucia. Była typem, który nie lubi się angażować i zazwyczaj zachowuje chłodny dystans. Tym jednak razem czuła się w obowiązku trwać przy dziewczynie. Może dlatego, że była tu jedyną, oprócz niej, przedstawicielką płci pięknej, a może dlatego, że nikt nie zasługiwał, aby pozostać samemu, gdy ciążyło nad nim takie fatum.
Podeszła do panny Badock i przykucnęła ostrożnie, żeby nie pobrudzić stroju. Objęła Elizabeth z taką ilością ciepła, ile potrafiła z siebie wykrzesać w obliczu obcej osoby. Gładząc delikatnie ramię młodej kobiety, spostrzegła jakieś postaci i serce na chwilę jej zamarło.
- Charles, widzisz, kim oni są? – spytała zaniepokojona.
 
__________________
"We train young men to drop fire on people, but their commanders won't allow them to write "fuck" on their aeroplanes because it's obscene." Apocalypse Now
Ali jest offline