Motocykl ruszył powoli zostawiając za sobą smród spalin i słyszalny jeszcze długo pogłos uszkodzonego tłumika. Ładnie, ładnie. Chyba dobrze odegraliśmy nasze role. - Marcjan starał się przekrzyczeć zdezelowany silnik i walcząc z uciekającym z ust powietrzem gdy odwracał głowę. Nie mógł zrozumieć jakim cudem udało mu się zmusić ten wrak do takiej prędkości. Wróciły wspomnienia z czasów kiedy go kupił. Może jeszcze nie czas porzucić je? Zbuntowany kociak i samotny... no wybacz ale najlepiej będzie tu pasować wilk. - Shiva miała wrażenie że Gangrela naprawdę rozbawiła ta sytuacja. Dobrze więc, najpierw Kocie Oko a potem ja do zoo. Podjechać po ciebie wieczorem jutro?
I wytłumacz mi jedno... Czy ty mimo Przeistoczenia naprawdę do cholery odczuwasz wciąż popęd seksualny?
...
Samotny wilk? Chyba raczej pies na smyczy który nikomu nie służy... |